21.06.2017

[89] Chris Russell ,,Piosenki o dziewczynie"

Jak widzicie w końcu, po tak długim czasie udało mi się wziąć za napisanie recenzji. Czuję się winna, że tak długo to trwało, ale wycieczka tak mnie pochłonęła, a później wrażenia po niej, że nie mogłam się zebrać w sobie i czegokolwiek zacząć. Więcej na jej temat dowiecie się z poprzedniego postu, a teraz już idąc właściwym torem zapraszam Was na recenzję książki, która umilała mi czas podczas podróży autokarem. 


KTO JEST WIĘKSZĄ I NAJWIERNIEJSZĄ FANKĄ? 
To pytanie nieraz powoduje dość dziwne konsekwencje. Każdy twierdzi, że jest tym numerem jeden, największym fanem ze wszystkich, a jednocześnie pierwszym i jedynym prawdziwym. Znacie to skądś? Najczęściej dotyczy zespołów muzycznych w których występują przystojni chłopcy. Nastoletnie dziewczyny kochają takie zespoły, w gruncie rzeczy to w większości one zapełniają koncerty, wykupują płyty, czy gadżety z wizerunkiem swojego idola/i. W moim otoczeniu najbardziej znane są grupy Directioners, Kwiatonators czy Beliebers, co prawda jest jeszcze wiele, naprawdę wiele innych takich fanowskich grup, ale ja podaję te jako przykład, bo te w większej mierze kojarzę z otoczenia. W książce fanowskie grupy tworzą się dla zespołu Fire & Lights. Za bardzo nie rozumiem tych grup, bo do żadnej nie należałam, nie należę i należeć nie będę. Może się nie znam, ale taka obsesja jest nieco dziwna. Charlie Bloom, główna bohaterka, przypomina w tym mnie. Tylko, że jej sytuacja strasznie się różni od grupy fanek czy groupies.

JEJ PASJA I POŚWIĘCENIE DAŁY POCZĄTEK CZEMUŚ 
O CZYM NIGDY NIE ŚMIAŁA MARZYĆ
Charlie to szesnastoletnia dziewczyna, której największą pasją jest fotografia. Lubi uwieczniać ulotne chwile na zdjęciach, a także te na które na co dzień nie zwraca się uwagi. Jest osobą bezkonfliktową, cichą, spokojną, nieśmiałą i chowającą się w tłumie. Nie lubi być "rozpoznawalna", woli trzymać się na uboczu i tak też robi do momentu, w którym otrzymuje e-maila... W nim, jeden z członków zespołu F&L, niegdyś uczęszczający do tej samej szkoły, prosi ją o zrobienie kilku zdjęć zespołu. Za taką okazję zabiłyby miliony nastolatek, w końcu będzie mogła spędzić czas z członkami zespołu, a także z jego niepisanym liderem, Gabe'em Weste'em. Charlie czuje zbyt wielką presję i odmawia, ale ktoś ma wobec niej inne plany, wrobił ją w to i już nie może się wycofać... Jej życie obraca się nieodwracalnie. Czy na dobre czy złe, tego musicie się przekonać sami sięgając po powieść.


RZECZYWISTOŚĆ A KSIĄŻKA
Moim zdaniem wyjątkowo trudno nadać książce tej nutki realnej, czegoś w stylu, że życie nie zawsze kończy się happy endem, autorowi się jednak udało. Książka nie była cukierkowa, nie była też niemożliwa w prawdziwym życiu. W sumie ta jej prawdziwa natura i opisanie problemów nastolatków w tak rzeczywisty sposób, jest tylko i wyłącznie jej atutem. Taki przebieg spraw bardzo mi się spodobał, choć przyznam, że pewnym minusem jest fakt, że przypomina trochę fanfiction.

FABUŁA I INNI BOHATEROWIE
Jak dla mnie każdy wątek w fabule był mocno przemyślany, większość łączyła się z tym co miało nastąpić później. Autor zgrabnie i spójnie lawirował między tym wszystkim prowadząc miłą i lekką narrację. Bardzo fajnie wyszedł też zabieg nieoczekiwanych zwrotów akcji, bo przyznam, że były rzeczywiście dość dużym zaskoczeniem. Okropny jest z kolei fakt, że zakończenie pozostaje do bólu otwarte i nie sposób nie zechcieć drugiej części od razu. Co do bohaterów to nie mam zastrzeżeń. Byli tacy, których się polubiło i takich, których wręcz odwrotnie. Nie byli pozbawieni wad, ba, nawet zdawali sobie z nich sprawę i je akceptowali! Chłopcy z zespołu też w miły sposób nadali humoru i luzu książce, woda sodowa na pewno nie uderzyła im do głowy. Jak już weszłam w ten muzyczny klimat, to wspomnę, że autor pokusił się na zawarcie różnych ciekawych rzeczy odnośnie przygotowań do koncertów czy tego typu podobnych rzeczy. Widać zna się na rzeczy ;).


PODSUMOWUJĄC
Książka jest bardzo prosta, autentyczna i przyjemna w odbiorze, na wakacje wręcz idealna, przecież teraz będzie najwięcej koncertów różnych zespołów! Charlie Bloom to bohaterka, z którą być może wiele osób może się utożsamić, a jeśli nie, to na tyle skromna i spokojna, że ciężko jej nie lubić. Wiadomo chłopcy z zespołu są bardzo miłym dodatkiem ;). A tak na poważnie, to są inni niż by mogło się wydawać. W powieści autor zadbał o to, by nadać klimatu i zamieścił fragmenty piosenek  o których mowa w samej książce. Ogólnie rzecz biorąc książkę polecam na miły wakacyjny wieczór czy na jakąś podróż, na pewno umili czas. Jest niewymagającą i niezobowiązującą książką, która ma w głównym celu dawać przyjemność podczas lektury. Myślę, że spełnia swoje zadanie.

OCENA: 6/10 (dobra)

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu:


P.S. Wiecie, że piosenki z książki zostały nagrane? Dwie z nich możecie odsłuchać na stronie http://www.songsaboutagirl.com/ , gdzie zostały na końcu umieszczone dwie z nich. Przyznam, że naprawdę przyjemne utwory :).

A tak już odbiegając od tematyki książki, to chciałabym zawiadomić, że potrzebuję dłuższej chwili na ogarnięcie wszystkiego, łącznie z nadrobieniem komentowania Waszych blogów, także proszę o cierpliwość (dotyczy także moich postów i odpowiadania na komentarze).





37 komentarzy:

  1. Pamiętam, że jak pierwszy raz zobaczyłam ten tytuł to pomyślałam, że to jakieś wiersze. Potem jak się wczytałam i zobaczyłam wydawnictwo po prostu już wiedziałam, że muszę przeczytać. Takie tematy nawet oklepane i tak zawsze mnie przyciągają i mam nadzieję, że moja ocena będzie znacznie wyższa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja należę do Kwiatonators hahah. Zachęciłaś mnie do tej książki. Muszę przeczytać w wakacje! Jej klimat mnie zachęcił.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, w takim razie książka powinna Ci się spodobać ;)

      Usuń
  3. Hmmm.. intryguje mnie ta książka :D Może kiedyś przeczytam :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  4. Bycie fanką i należenie do jakiegoś zespołu w pełni - okeej, ale opklejanie całego pokoju w plakatach jest nieco dziwne i nie codzienne. No ale jak kto woli. O książce nie słyszałam, ale skoro fajna to może przeczytam :)
    Oliwia Felkel - KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy kto w jak mocny sposób się angażuje w takie lubienie, troszkę jest to obsesja, ale jak komuś z tym dobrze to jego sprawa :)

      Usuń
  5. Już czytałam recenzję o tej książce i idealnie pasuje w moje gusta. Uważam, że fabuła dobrze by mi się czytała. Taka raczej lekka lektura na wakacje. Poza tym ładna okładka.
    pozdrawiam! i zapraszam na recenzję :)
    http://galeriakultury.blogspot.com/2017/06/film-na-ekranie-dwunastu-gniewnych.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie zostało Ci nic, tylko czytać :)

      Usuń
  6. Widziałam książkę w księgarni ale jakoś do mnie nie przemawia :)

    Pozdrawiam Agaa ;*
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, to lekka opowieść, dobrze,że autor nie zrobił z książki słodkiej mamałygi i dodał jej odrobinę goryczy. Takie opowieści lubię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Idealna książka na wakacje! Może się skuszę ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Książkę raczej sobie odpuszczę. Jeszcze kilka lat temu chętnie bym ją przeczytała, ale teraz to już nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem w trakcie czytania tej książki i póki co wydaje się być przyjemna, aczkolwiek nie spodziewam dużo po niej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że ją przeczytam, gdy nadarzy się taka okazja, bo lubię proste, lekkie historię.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka bardzo przypomina mi "Girl Online" tam też główna bohaterka uwielbiała robić zdjęcia i co wydaje się niemożliwe spotyka piosenkarza. Książka podobała mi się dlatego koniecznie muszę sięgnąć po "Piosenki o dziewczynie".
    Pozdrawiam
    bbbbooki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym sensie jest jakieś podobieństwo :) W sumie dziwię się, że sama na to nie wpadłam, bo na pewno fanom ,,Girl Online" się spodoba :)

      Usuń
  13. Ah i zapomniałabym. Zapraszam na bloga. Nowy post już pojawił!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też nigdy nie przepadałam za takimi grupami. Nie do końca rozumiem ich sens, ale szanuję osoby, które lubią coś takiego.
    xoxo
    L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie do końca rozumiem, ale tolerancja to podstawa :)

      Usuń
  15. Jestem zaintrygowana, ale i trochę nastawiona sceptycznie... No nie wiem, zobaczymy jak będzie w bibliotece kiedyś, to pewnie przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się przyjemna seria,chcę się z nią zapoznać.Fajnie,że te piosenki zostały nagrane,zaraz je przesłucham :) Miłej niedzieli !

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam na uwadze ten tytuł :)
    Pozdrawiam! ♥
    Zapraszam do mnie, będzie mi miło. :)
    http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba się na nią skusze, wydaje się być idealna na wakacje. mój blog

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że po nią sięgnę za niedługo ;) Lubię takie lekkie historie :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo się cieszę, że się tutaj znalazłeś. Jeżeli masz chwilkę wolnego czasu to skomentuj przeczytany post, na pewno wywołasz tym uśmiech na mojej twarzy! A jak zostawisz linka do swojego bloga to na pewno złożę Ci rewizytę.

♥SPODOBAŁ CI SIĘ MÓJ BLOG? TO ZAOBSERWUJ!♥