Kolejna książka Kiery Cass, jednak ta nie należy do cyklu ,,Rywalek''. Ta nie jest z nimi w żaden sposób powiązana. Jedyne co łączy te książki jest szeroko rozpoznawalny styl pisania Kiery Cass. Wyczuwa się go już po pierwszym zdaniu, akapicie. Jej książki mają w sobie coś magicznego, są przyjemne i lekkie, ale najlepszą cechą jest to, że czytelnik nie zdając sobie z tego sprawy, utożsamia się z główną bohaterką tak mocno, że ma wrażenie jakby sam przeżywał dokładnie to samo.
Kahlen to główna bohaterka tej książki. Jest syreną. Jednak jeśli w tej książce szukacie mitologicznej syreny z ogonem i łuskami to zawiedziecie się, bo ta syrena przypomina z wyglądu nas, ludzi. Czym się więc różni? Jej głos może doprowadzić do śmierci. Jej śpiew doprowadza do śmierci.
,,Nawet jeśli chce ci się płakać, nie zawsze możesz, a na pewno nie w sposób, który przyniósłby ci jakąkolwiek ulgę. To tak naprawdę luksus.''
Dlaczego Kahlen pozwala na to, aby jej śpiew zabijał? Nie ma wyboru. Podlega służbie Matce Ocean, służbie trwającej równo sto lat, za uratowanie swojego życia. Gdy wypełni tą służbę może spokojnie żyć dalej. Nie starzeje się i nie może w tym czasie umrzeć. Jest niezniszczalna.
,,Po prostu nie mogłam się na to zdobyć. Nie byłam dość odważna. Brakowało mi odwagi, by naprawdę zaryzykować życie, nawet gdyby miało to znaczyć, że ktoś inny będzie dzięki temu bezpieczny.''
Syren jest niewiele. Wszystkie mimo iż nigdy siebie nie znały są dla siebie siostrami. Każda w skryciu marzy o czym innym. Nie ma w tym nic złego. Jednak niektórych marzeń nie można urzeczywistniać.
,,Bardzo poważnie myślę o cierpieniu na świecie, naprawdę. Ale jeśli pozwolę sobie na opłakiwanie każdego zła, jakie się wydarzy... to nie będę w stanie żyć normalnie, Kahlen.''
Kahlen marzy o miłości, wie jednak, że to niemożliwe. Dopiero jak wypełni służbę jej marzenie może się spełnić. Jednak dziewczyna nie należy do osób cierpliwych. Wbrew wszystkim zakochuje się w tajemniczym chłopaku.
,,Czas leczył rany. Czas pomagał na wszystko.
Czas był też moim wrogiem.''
Doszło do tego całkiem przypadkiem, bieg wydarzeń doprowadził do ich spotkania. Kahlen wie, że postępuje źle, jednak nie chce rezygnować z tego co może się wydarzyć. Przez długi czas mieszka z tajemniczym chłopakiem, Akinilim, który nie wie kim ona jest, oraz z jego przyjaciółmi Julie i Benem.
,,Czasem trzeba ulżyć cierpieniu, a nawet wykrzyczeć je, bo jeśli tego nie zrobisz, spustoszy cię.''
Każdy skrywa swoje tajemnice. Kahlen także. Nikt nie zdaje sobie sprawy jak niebezpieczna może być Kahlen. Żyją w nieświadomości, ponieważ dziewczyna nie może mówić.
,,Słowa padające z moich ust wydawały mi się kłamstwem. Musiała się w nich kryć jakaś prawda, ale ja jej nie czułam.''
Nawet chwila może doprowadzić do nieszczęścia. Matka Ocean nie wie co wyczynia Kahlen. Jednak akcja drastycznie się to zmienia i nie ma tutaj miejsce na szczęśliwe zakończenie, no może kiedyś... Ale tego dowiecie się czytając tą wspaniałą książkę!
Moja ocena: 9/10
-------------------------------------------------------------------------------------------
Nazwisko Kiery Cass to gwarancja sukcesu. Książka, która bawi się uczuciami czytelnika w wspaniały sposób. Pełna emocji, ciepła i fantastyki.
Super recenzja. Nigdy nie czytałam tej książki, raczej książki fantastyczne to nie w 100% mój typ, ale naprawdę zaciekawia... :)
OdpowiedzUsuńSuper nie mogłam doczekać się kolejnego postu, aż się doczekaałam.
Mój blog-KLIK!
Dziękuję :)
UsuńŁadna recenzja, ale jak dla mnie książka była nieco zbyt słodka.
OdpowiedzUsuńNa 100 % przeczytam tą książkę. "Rywalki" bardzo przypadły mi do gustu, więc już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejną książkę tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję
momentofdreamsheart.blogspot.com
Kiera Cass ma świetne książki,a ta jest niesamowita :) Zachęcająca recenzja ;) Na pewno po nią sięgniemy :) Pozdrawiamy i ślemy buziaki ;**
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
UsuńNie miałam jeszcze styczności z tą autorką, ale zamierzam sięgnąć po rywalki. Sam tytuł tej książki nie zachęcił mnie do sięgnięcia po nią, jednak po przeczytaniu recenzji do końca zmieniłam zdanie :)
OdpowiedzUsuńMusisz koniecznie przeczytać jakąś książkę Kiery Cass, bo to naprawdę świetna autorka! :)
UsuńSuper recenzja , nie słyszałam o takiej książce , ale po przeczytaniu recenzji chyba ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
Można zadawać mi w kom. pytania do przyszłego Q&A :):):)
Stylowo napisana recenzja. Niestety nie miałam styczności z twórczością Pani Cass. Myślę jednak, że skoro ta książka zalicza się do fantastyki, to czuję, że będzie to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńworld-chinese-rat.blogspot.com/
Warto spróbować, zwłaszcza, że styl Kiery Cass jest cudowny!
UsuńZwariowałam na punkcie tej książki :O <3
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Widać, że emocji w tej pozycji nie brakuje. Ja raczej podziękuję, gdyż nie jest to mój klimat. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, a naprawdę wydaję się być bardzo ciekawa! Już nie długo wakacje i wreszcie będę miała więcej czasu na czytanie, więc może uda mi się także sięgnąć po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dandiess.blogspot.com/
W takim razie polecam, w wakacje jest bardzo dużo czasu na czytanie :)
UsuńNa pewno sięgnę po tą książkę, bardzo lubię Kierę Cass :)
OdpowiedzUsuńwithcoffeeandbooks.blogspot.com
Wyrosłam już z podobnych książek ;) Chciałam ostatnio przeczytać "Rywalki", ale odpadłam na 10 stronie - to już nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl
A szkoda, bo jest czego żałować :/
UsuńNie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej książki tej autorki ale interesuje mnie właśnie ta. „Selekcja" wydaje się ciekawa ale całkiem nie trafia w moje tematy, więc na razie podziękuję. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ^^
Czytałam jedną książek tej autorki i nie przypadła mi do gustu ;) Ten tytuł jednak... ma coś w sobie. Podoba mi się pomysł niebezpiecznych syren, zakazanej miłości - jest wszystko to, co tygryski lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńW takim razie tygryski powinny zabrać się za czytanie tej powieści :)
UsuńTotalnie u-wiel-biam Kierę Cass i po prostu muszę przeczytać "Syrenę". Co prawda niektórym wydaje się ona nieco przekolorowana i słodkawa, ale czasem trzeba się oderwać od cięższych lektur - tym bardziej, że tematyka w stu procentach przypada mi do gustu. Obym się nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na recenzję "Ból za ból" - pattbooks.blogspot.com!
W takim razie polecam :) Wydaje mi się, że się nie zawiedziesz, ale na pewno nie ma co jej porównywać do Rywalek ;)
UsuńWitam! Prowadzę bloga fanowskiego o aktorce Natalii Oreiro, którą możesz znać z telenoweli "Zbuntowany Anioł". Jeśli chcesz wiedzieć co się u niej dzieje, to zapraszam do odwiedzenia mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńPoza tym robię szablony na blogi, więc jeśli chcesz mieć swój własny niepowtarzalny szablon, jakiego nie ma nikt na blogspot po prostu napisz do mnie :)
Ps. Może dodamy się do obs? :) Bardzo spodobał mi się Twój blog! :*
nataliaoreiro-pl.blogspot.com
Właśnie wypożyczyłam tę ksiażkę w bibliotece. Już biorę się za czytanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zubrzycanka.blogspot.com
Miłego czytania ! :)
UsuńNie czytałam, ale dodaje ją na moją listę ^^
OdpowiedzUsuńPomysł wydaje się oryginalny ;)
https://swietlisci.blogspot.com - sorry że spamie, ale byłabym wdzięczna za wejście - założyłam takiego innego bloga o pisanej przeze mnie książce i każdy komentarz jest dla mnie cenny ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Chętnie zajrzę :)
UsuńŚwietna recenzja! Mega książka! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie asiaknebel.blogspot.com :)
Uwielbiam "Rywaki" tej autorki, a "Syrenę" mam w planach już od dłuższego czasu. Chyba pora nadrobić zaległości.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
zapoczytalna.blogspot.com
Pewnie, że pora! :)
UsuńCiekawa recenzja, muszę ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://velina-blog.blogspot.com/
O, kolejny blog z recenzją "Syrenki" :) 10/10 to rewelacyjna nota. Sama planuję zaprać się za tą książkę jeszcze w tym miesiącu i chciałabym mieć podobne odczucia. Rywalki mi się podobały, także mam zaufanie do autorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katia (zaczytana-i.piszecomysle.pl)
Na pewno nie można tej książki porównywać do Rywalek, ale moim zdaniem jest świetna! :)
UsuńCzytałam już :) Ciekawił mnie wątek syren (kocham mitologię w nowym wydaniu), a do tego to powieść Kiery Cass, więc musiałam się za nią zabrać. Troszkę za baśniowe zakończenie, ale wciągnęła mnie ta opowieść - podobały mi się podróże dziewcząt i wyjaśnienie całej klątwy. Tajemnica tej syreny, która się odłączyła i żyła samotnie. Teraz muszę poznać finał "Korony" :)
OdpowiedzUsuńJa także muszę zabrać się za Koronę! :)
UsuńNie znam twórczości Kiery Cass, ale skoro tak bardzo ją zachwalasz to postaram się w wolnym czasie sięgnąć po jakąś książkę autorki.
OdpowiedzUsuńNa początek z autorką polecam ,,Rywalki'' ;)
UsuńKusisz! :D
OdpowiedzUsuńHaha :) :*
UsuńSuper recenzja! Czytałam serie "Rywalki" tej autorki i pomysł fajny, ale, jak dla mnie, gorzej z realizacją. America przez całą 2. część mnie irytowała i choć doczytałam serię, cały czas wspominam ją z pewnym niesmakiem. "Elita" zraziła mnie do twórczości pani Cass, więc pozostawię "Syrenę" jedyną nie przeczytaną książką Kiery.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nie Poczytalna z nie-poczytalna.blogspot.com
Jeżeli masz ją męczyć to nie ma sensu :)
UsuńKiere Cass znam tylko z "Rywalek", ale zrobiły na mnie tak ogromne wrażenie, że na pewno sięgnę po inne jej książki. A okładka "Syreny" aż zapiera dech w piersiach, aż chce się kupić :)
OdpowiedzUsuńhttp://w-strone-blekitu.blogspot.com/
Tylko od razu uprzedzam, że ta jest na ciut niższym poziomie niż ,,Rywalki'' ;)
UsuńRzeczywiście skoro zasłynęła z Rywalek to teraz postawiła sobie dość wysoką poprzeczkę, ale czytając Twoją recenzję myślę, że powinna mi się spodobać :)
UsuńTo dobrze, bardzo polecam także tą książkę :)
UsuńNa razie moim priorytetem są "Rywalki", ale na pewno sięgnę również po tę serię.
OdpowiedzUsuńKoniecznie czytaj ,,Rywalki'' :D
UsuńWysoka ocena... Może kiedyś się na nią skusze. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam ! I bardzo mi się podobała :D Na pewno za niedługo do niej powrócę ^^
OdpowiedzUsuńPożyczę Ci :* Mi też się podobała :)
Usuńświetna recenzja!! :) bardzo chętnie przeczytam tą książkę podczas wakacji! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
positivelittlethink.blogspot.com [klik]
Jest idealna na wakacje, bo jest lekką lekturą :)
UsuńMoże i ja po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, a po tej recenzji wiem, że koniecznie muszę po nią niebawem sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥,
yudemere
Jej genialna okładka <3 a recenzja jeszcze lebsza ;D������
OdpowiedzUsuńOkładka naprawdę jest śliczna! :)
UsuńOd dawna planuje przeczytać tę powieść ale zawsze jakoś sięgam po inne tytuły :) Świetna recenzja, bardzo zachęcająca, może w końcu przeczytam tę książkę. Cieplutko pozdrawiam ♥ Nina z bloga impresjalnie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJak będziesz mieć ochotę na jakąś lżejszą lekturę to ta na pewno się nada! :)
UsuńJakoś tak mi nie po drodze... może kiedyś jednak po nią sięgnę, kto to wie :D
OdpowiedzUsuńBuziaki, books--my-life.blogspot.com