,,Nazywam się Katniss Evedeen. Dlaczego nie zginęłam? Powinnam nie żyć.''
Katniss Everdeen przeżyła 74. Głodowe Igrzyska oraz 75. Głodowe Igrzyska - Ćwierćwiecze Poskromienia. Teraz stała się symbolem rebelii jako Kosogłos. Dwunasty Dystrykt nie istnieje. Został zniszczony przez Kapitol, jej bliscy przeżyli i teraz razem z nią mieszkają w Trzynastym Dystrykcie, który rzekomo nie istnieje. Powstania rozpoczęły się na dobre, szykuje się wojna, a Katniss ma w niej odegrać ogromną rolę.
,,Jesteśmy niestałymi, głupimi istotami
ze słabą pamięcią i ogromnym darem do samozniszczenia.''
Musi zmierzyć się nie tylko z Kapitolem, ale także własnymi lękami. Peety nie udało się uratować z areny, a teraz ma go Snow, dziewczyna zdaje sobie sprawę, że każdy jej czyn zagraża jego życiu. Jednak czy zdoła stać się wymarzonym symbolem rebelii, wbrew prezydentowi? Czy raczej schowa się, aby ocalić życie Peecie?
,,Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.''
76. Głodowe Igrzyska czas zacząć! I niech los zawsze Wam sprzyja!
,,Ktoś staje obok mnie, wyczuwam jego napięcie. To Finnick, rzecz jasna, bo tylko zwycięsca igrzysk może tak szybko dostrzec to samo co ja- arenę usianą kokonami pos kontrolą organizatorów. Finnick muska palcami jednolitą czerwoną poświatę nad progiem.
-Panie i panowie...
Jego głos brzmi cicho, ale mój donośnie rozbrzmiewa w całym pomieszczenie:
-Siedemdziesiąte Szóste Głodowe Igrzyska uważam za otwarte!''
Moja ocena:10/10 (arcydzieło)
Recenzję pierwszej części znajdziecie TU
Recenzję drugiej części znajdziecie TU
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
SPOILER
Dla tych, którzy czytali...
Nie mogłam się pogodzić ze śmiercią wielu bohaterów, było mi bardzo ciężko i szkoda, że niektórzy musieli zginąć, jak np. Prim. Cieszę się też, że Katniss na końcu jest z Peetą, epilog czytałam chyba z milion razy. Od początku igrzysk byłam za Peetą, bo jakoś Gale'a nie polubiłam zbytnio, większość czasu mnie irytował.
Ciężko mi się pogodzić z faktem, że to już koniec igrzysk, że ta trylogia się skończyła, ale nie chciałabym, aby była na siłę przeciągana ;(.
Chyba Kosogłos podobał mi się najmniej, jak sądzę przez tą brutalność, przez uśmiercanie tylu bohaterów... Ale tez się cieszę, że Katniss koniec końców była z Peetą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Katia z zaczytana-i.blogspot.com
Film bardzo mi się spodobał i myślę, że z książka będzie tak samo :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
To koniecznie czytaj, bo książka jest o wiele lepsza ;)
UsuńTo koniecznie czytaj, bo książka jest o wiele lepsza ;)
UsuńJa w przeciwieństwie do ciebie wolałam Gale, więc szkoda, że Katniss jednak skończyła z Peetą :C
OdpowiedzUsuńhttp://lowczyniksiazekk.blogspot.com/
A dla mnie nie szkoda :) No, ale każdy wolał kogo innego xD
UsuńNie czytałam tej serii, jakoś nie było okazji, ale moja przyjaciółka bardzo ją lubi, więc przynajmniej mniej więcej kojarzę bohaterów i linię fabularną. ;)
OdpowiedzUsuń"Jesteśmy niestałymi, głupimi istotami ze słabą pamięcią i ogromnym darem do samozniszczenia." - bardzo mi się spodobał ten cytat, zapamiętam go sobie. ;)
Mi też ten cytat bardzo się spodobał :)
UsuńGale potrafił być wnerwiający więc również byłam za Peetą.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to dobre zakończenie trylogii. Tylko szkoda, że tyle fajnych postaci ginie :(
Pozdrawiam :)
http://life-ishappiness.blogspot.com/
Dokładnie :(
UsuńCałą serię czytałam już kilka lat temu i bardzo mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńTaka mała rada na przyszłość, może nie pisz kto zginął, bo jeśli ktoś nie zna danej historii, to możesz mu zepsuć całą przyjemność z czytania ;)
Pozdrawiam! :) http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Dziękuję za radę, ale wyraźnie jest zaznaczone, że to spoiler, więc jak ktoś książki nie czytał to i spoileru nie będzie czytał, co raczej jest logiczne.
UsuńCzytałam wszystkie części i nie mogłam przeżyć, że Katniss jednak została z Peetą... Do końca wierzyłam, że będzie z Galem... ;C
OdpowiedzUsuńA ja się znowu cieszyłam, że tak się nie stało :) #TeamPeeta :D
UsuńChyba bardziej podobała mi się druga cześć, chociaż ta też całkiem niezła. ;) W niektórych momentach byłam po prostu w szoku, nie tego się spodziewałam. Aczkolwiek całą trylogię wspominam miło, fajnie się czytało :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie czytałam tej serii książek, wręcz nienawidziłam jej. Kiedy poszłam z klasą do kina na Kosogłosa, moje nastawienie zmieniło się. Mam w planach sięgnąć po książki Suzanne :) Pozdrawiam, Kinga
OdpowiedzUsuńkingadomanska.blogspot.com
Mam nadzieję, że sięgniesz, bo książki są o wiele lepsze od filmów :)
UsuńWedług mnie Kosogłos jest najsłabszą częścią z całej trylogii, ale i tak prezentuje wysoki poziom. Epilog był jednak zupełnie niepotrzebny, zniszczył wizję Katniss, jaką miałam w głowie. A jesli chodzi o ten trójkąt - przez większość czasu byłam za Gale'em, ale satysfakcjonuje mnie sposób, w jaki Suzanne Collins wytłumaczyła, dlaczego główna bohaterka wybrała Peetę i faktycznie mogła mieć rację z tym paringiem. Całkowicie zostałam przekonana filmem W pierścieniu ognia, bo Josh Hutcherson świetnie tam zagrał i podbił moje serce dla Peety ;)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
A mi epilog dodał skrzydeł, uwielbiam go! Czytałam go chyba milion razy, a i tak dalej go kocham <3 Tak, ten aktor zagrał świetnie :)
UsuńJestem zadziwiona twoją oceną. Ja "Kosogłosa" czytałam, gdy miałam jakieś 17 lat i to na dodatek w szpitalu. Wtedy pochłonęłam całą trylogię, ale najbardziej podobały mi się dwie pierwsze części, trzecia była dla mnie po prostu... nudna. Ale kto wie, może dzisiaj, gdybym ją przeczytała byłaby lepsza ;)? Chociaż film też nie zaskakiwał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
#SadisticWriter
A dla mnie było właśnie na odwrót, pierwsza była trochę nudna, a trzecia najciekawsza.
UsuńZdecydowanie się zgadzam, że to najlepsza część trylogii! Bardziej mroczna, przemyślana, z wieloma zaskakującymi sytuacjami. Też nie mogłam się pogodzić ze śmierciami... Bo nie dość, że Prim to jeszcze Finnick. Mogła autorka uśmiercić jednego z nich, bo przez nią płakałam całą końcówkę :P
OdpowiedzUsuńTo widzę, że myślimy podobnie :) Ja także płakałam, choć wiem, że autorka miała na celu właśnie emocje, więc czasami takie uśmiercanie przynosi korzyści dla książki, bo jest ciekawsza.
UsuńTym razem ksiązka nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
:/
UsuńWow! Wysoka ocena :D Na swojej liście książek, które chcę przeczytać jest właśnie trylogia "Igrzyska śmierci". Nie wiem kiedy się za nią zabiorę, ale mam nadzieję, że niedługo uda mi się to :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Ja też mam nadzieję, że ci się uda ;)
UsuńOglądałam film, książki jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://poziomka1.blogspot.com/
W takim razie pora nadrobić zaległości ;)
UsuńLubię całą trylogię Igrzysk. Przyjemnie się czytało. Ciekawa fabuła, szkoda, że teraz tak wiele książek się na tym wzoruje i nie wszystkim to wychodzi...
OdpowiedzUsuńDokładnie, czasami można wymyślić coś oryginalnego, ale swojego...
UsuńNajlepsza część Igrzysk <3 Ja w filmie wolałam Gale, ale w książce bardziej Peeta, ale to dopiero po 2 części :) Pozdrawiam i Zapraszam do mnie SMILE ♥
OdpowiedzUsuń<3
UsuńJeszcze nie zdążyłam przeczytać i jestem na siebie zła, że czytałam komentarze wyżej. Dzięki temu wiem, że na koniec Katniss będzie z Peetą haha :D
OdpowiedzUsuńOj to rzeczywiście :(
UsuńDla mnie to było trochę bezsensu z ta śmiercią Prim, bo przecież Katniss poświęcała sie, aby ona nie zgineła, a tak głupio dzieje sie na koniec...
OdpowiedzUsuńMi tez sie podobała, ale nie aż fak bardzo :)
Pozdrawiam!
http://fanofbooks7.blogspot.com
Wydaje mi się, że ten zabieg autorka zastosowała celowo i rozumiem dlaczego, jednak bardzo ciężko jest mi to ubrać w słowa :(
UsuńJeju, tak uwielbiam historię Igrzysk śmierci, ale tylko oglądałam ;/
OdpowiedzUsuńApropo, zakochalam się w Gale i on >>>> mógł być z Katniss, no ale.
Chyba czas sięgnąć po książki.
Pozdrawiam :)
Zapraszam do siebie na Tea Tag o książkach http://want-cant-must.blogspot.com/
Gale życiem i to jemu kibicowałam :'D Nie skazałabym go na Katniss, więc, dobrze że ona ostatecznie jest z Peetą :D
OdpowiedzUsuńTa trylogia była okey, ale mojego serca nie skradła :')
Pozdrawiam :)
:D
UsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona część <3
OdpowiedzUsuńDziało się w nie dużo, ale Katniss według mnie powinna być z Galem.
Prim :( w trakcie filmu się rozpłakałam (przy książce jakoś nie poruszyło mnie to tak bardzo). Dlaczego oni to zrobili?!?
<3
UsuńKsiążka, pomimo że zawiera wiele elementów fantastycznych jak dla mnie była świetna. Mam o niej podobne zdanie.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNigdy nie czytałam "Igrzysk śmierci" dlatego trudno jest mi się wypowiedzieć na temat tej książki.
OdpowiedzUsuńCO do recenzji to bardzo przejrzyście napisana i ciekawa ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na kolejny fragment opowiadania :)
http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńSeria jeszcze przede mną, ale już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńTeam Peeta <3
OdpowiedzUsuńO ile pamiętam "Kosogłosa" czytało mi się ciężej niż poprzednie części.
Pozdrawiam serdecznie!
napolceiwsercu.blogspot.com
Team Peeta <3
UsuńMi się ta część strasznie dłużyła, nie byłam w stanie wgryźć się w fabułę. Oczekiwałam po całej serii czegoś bardziej WOW...
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, bo ta była bardziej, hmm..., jakby to ująć... ze słów niż krwawej akcji? No nie do końca, ale coś w tym sensie :) Ja ją uwielbiam <3
UsuńIgrzyska Śmierci to jak na razie moja ulubiona trylogia. Dała mi dużo do myślenia. Moją ulubioną częścią jest Kosogłos. Osobiście jestem #teampeeta ,więc cieszę się z zakończenia książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
Ja także się cieszę <3
UsuńUwielbiam tą serię <3 Długo czekałam aż uda mi się ją przeczytać, ale jak już udało mi się pożyczyć pierwszą część to poszło z górki, bo nie mogłam się doczekać co będzie dalej i tylko czekałam do poniedziałku jak już będę mogła udać się do biblioteki. Pamiętam też, że w trakcie czytania "Kosogłosa" mieliśmy w szkole połowinki, które nuiestety były obowiazkwe (niby nie były, ale ja odczuwałam, że i tak muszę przyjść), więc przez całą imprezę nie mogłam się doczekać aż wrócę do domu i będę mogła dokończyć lekturę. Potem tego żałowałam, no ale cóż i tak musiałam skończyć to czytać. Należę do nietypowego teamu, a mianowicie dla Katniss Peeta, ale wolę Gale, który jest dla mnie. Po prosu sądzę, że Peeta pasuje do Katniss, ale to Gale bardziej przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Daria z ksiazkaestniczymogrod.blogspot.com
:)
Usuń