Cześć :). Dzisiaj post typowo z mojego życia.Ale najpierw wstęp.Przypominam o konkursie,nie mam jeszcze żadnych prac! A teraz przejdźmy już do tematu.Opiszę to co u mnie się działo.Wiem,że było to na początku czerwca,ale bardzo chcę o tym napisać.A nie jest jeszcze wcale tak późno. Zacznijmy może od dnia sportu i dziecka (1 czerwca),a później przejdziemy do wycieczki (3 czerwca).
P.S.Obrazki z tego posta są z różnych źródeł,jak np. grafika google,zsywka,stylowi itp.
U mnie w szkole dzień dziecka było wolne od zajęć lekcyjnych,a dzień był dość ciekawie zaplanowany (podobnie było rok temu).Na początku ''pierwszą godzinę lekcyjną'' mieliśmy godzinkę z wychowawcą. Później był apel i pani od w-f rozdawała nagrody za zawody sportowe. Następnie przygotowane były konkurencje sportowe dla klas 1-3 gimnazjum i 4-6 podstawówki.
Konkurencje:
-biegi sztafetowe
-przeciaganie liny
-rzuty do celu
-rzuty do kosza
-skok w dal
-tor przeszkód.
Nie do końca była taka kolejność,ponieważ trochę się pozmieniało,no ale wszystko się odbyło. Można było też w między czasie pójść na ognisko upiec kiełbaskę,zjeść owoce(truskawki,banany,jabłka,mandarynki) czy czegoś się napić.Ten dzien ogółem był fajny.Impreza skończyła się o 13:00.Cały mój dzień dziecka i jednocześnie sportu.
A teraz przejdźmy do wycieczki.Jechaliśmy w 14 osób + 2 nauczycieli( dyrektor i pani od histy),busem...Dośc małym i ciasnym busem,bez kilmy :( Jechaliśmy do Wrocławia (jakieś 2 h busem,ogółem autem do 1,3h).Jechaliśmy aby zobaczyć przysięgę wojskową,niestety nie pamiętam nazwy tej szkoły :( , a później mieliśmy na 2,3 h pojechać do galeri handlowej.Przysięga trwała 45 minut.Bardzo mi się spodobała,czułam się jakbym była w miejscu,które jest dla mnie :). Lubię ogółem oglądać coś związanego z wojskiem,a jeszcze bardziej lubię żołnierzy :D .Ale nie zamierzam raczej iść do wojska,bo wydaje mi się ,że nie dałabym rady... :( Ale to co widziałam na długo zostanie w mojej pamięci.Będę to odtwarzać tak długo jak będę pamiętać.Żołnierze szli szeregami,równo i pewnie stawiali kroki,wyprostowani,jednocześnie,bez choćby najmniejszej pomyłki... Gdy do generała odkrzyknęli ,,Czołem,panie generale'' razem,jednocześnie i głośno,to aż oddech mi zaparło z wrażenia.Dla mnie cała ta przysięga,obserwowanie jej,było czymś cudownym.Nie umiem wyrazić jak bardzo mi się to podobało.Po prostu jak dla mnie mogłabym tam zostać i ciągle to oglądać na nowo,serio.... To było coś niesamowitego.Ich dyscyplina,zgranie,jednośc... to aż budzi takie ŁAŁ.Na pewno zapamiętam to na bardzooooo długo. Takie wydarzenie zostawia trwałe i niezmywalne ślady.Po takim czymś aż się pcha na usta pytanie ,,I jak tutaj wrócić do normalnego życia,po takim wydarzeniu?!''.Ja szczerze nie wiedziałam jak wrócić.Ciągle o tym myślałam,i dalej myślę choć już to trochę opadło.Po prostu nie wiedziałam jak zapomnieć o tym wrażeniu,o tych emocjach, i dalej jak to odtwarzam na nowo,to te emocje wciąż są tak silne.Może i lekko zapomniałam jakieś szczegóły,ale to co ważne jak emocje, ciągle we mnie żyją i pisząc to czuję ich ogromną siłę,jakby to coś żyło i żyje we mnie.Pamiętam jak przyjechałam do domu to ciągle myślałam,że ja chcę tam pójść,żyłam tym przez dobry tydzień. I dalej nie wiem czy nie chcę tam iść.Pojechanie tam tak mi namieszało w głowie,że już sama nie wiem czy tam nie pójdę,do tej szkoły,tej samej...
Okay,zostawmy mnie z moimi uczuciami i przejdźmy dalej :). Później po przysiędze w tej szkole zwiedzaliśmy muzea chemiczne i inżynieryjne,a na końcu laboratorium chemiczne.To zwiedzanie nie podobało mi się,ponieważ nie przepadam za muzeami.
Na końcu wycieczki pojechaliśmy do galeri handlowej-akurat trafiło na Pasaż Grunwaldzki. Kupiłam sobie dwie książki (,,Odnalezione marzenia'' i ,,Spełnione marzenia'' w przyszłości będzie ich recenzja).Odwiedziłam masę sklepów z ciuchami,ale nic nie kupiłam xd ... Najgorszy był powrót,ponieważ było tak bardzo gorąco,że nie mogliśmy wytrzymać w busiemale żyjemy :) .Ogółem wycieczka bardzo fajna.Dla tej przysięgi mogłabym jeszcze raz jechać tak małym busem w tak bardzo gorący dzień,nawet bez marudzenia,słowo... Mogłabym...Chciałabym...Chcę... :( .............
------------------------------------------
A teraz piszcie jak Wam podoba się nowy wygląd bloga! Jeszcze nie jest skończony,no ale jestem ciekawa czy komuś się spodobał... :D
P.S.Nie napisałam tego wczoraj,a miałam taki zamiar,ponieważ chciałam to napisać wieczorem.Po południu byłam na rolkach,jak wróciłam to koło 20** i był taki deszcz ,grad,burze,że wolałam nie włączać laptopa.
~Jabłuszkooo
Przepiękny nowy wygląd bloga. Miałaś miłe dni. Wspaniała wycieczka, ja też miałam wycieczkę. Jej opis na moim blogu:
OdpowiedzUsuńgusiofredka.blogspot.com
Dziękuje :D Chętnie poczytam ;)
UsuńOj wybrałabym się na jakąś wycieczkę
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Też nie lubię chodzić do muzeów, ale na wycieczkę wybrałabym się :D
OdpowiedzUsuńU mnie w dzień dziecka niestety są normalne zajęcia :c
OdpowiedzUsuńŚwietny post :D A wygląd cudowny :*
OdpowiedzUsuńDziś wróciłam do niego, prawie po dwóch latach i jest to niezapomniane wydarzenie, a wpis trochę jak kartka z pamiętnika XD
Usuń