21.02.2019

[190] Amy Ewing ,,Biała Róża"

Jak wiecie lub nie pierwszy tom totalnie skradł moje serce i miałam ogromne oczekiwania wobec drugiego, bo zakończenie pierwszego mnie zdruzgotało i okazuje się, że historia kołem się toczy, bo po tej części czuję się dokładnie tak samo...

,,Nie tylko ja uważam, że czas arystokracji dobiegł końca. Wszyscy byliśmy z nimi związani. Wszyscy z ich powodu cierpieliśmy. "


CZAS NA UCIECZKĘ Z KLEJNOTU
Pierwszy tom zakończył się w najgorszym możliwym momencie, Diuszesa Jeziora straciła całe złudne zaufanie do Violet i teraz jej życie ma przypominać najgorszy koszmar, ale nieoczekiwanie z pomocą przychodzi jej syn Diuszesy, Garnet. Dzięki niemu Violet ma jakiekolwiek szanse na wyjście z tego cało, a co ważniejsze na opuszczenie Klejnotu. Jednak dziewczyna nie myśli tylko o sobie, co może nieco skomplikować proces opuszczenia miasta...

BIAŁA RÓŻA, CZYLI DŁUGO WYCZEKIWANE BEZPIECZEŃSTWO?
Violet wraz z Ashem i Raven, którą eksperymenty Hrabiny zmieniły na zawsze, walczą o swoją wolność. Zdecydowali się na najważniejszy krok, jakim jest ucieczka z Klejnotu, mają udać się do obiecanego przez Luciena miejsca, w którym w końcu będą bezpieczni i w jakimś stopniu wolni od wszystkiego. Co jednak trzeba będzie oddać w zamian za ten pozornie bezinteresowny gest?


BOHATEROWIE I FABUŁA
Naprawdę bardzo mocno lubię Violet, choć może się wydawać podobna do innych bohaterek tego typu książek, to mam wrażenie, że jest silniejsza od nich wszystkich. Do Asha dalej nie do końca jestem przekonana, za to Garnet, który w pierwszym tomie był drugoplanowy tak bardzo, że bardziej nie można było, w tym tomie pozytywnie mnie zaskoczył i zyskał moją sympatię. Luciena nie potrafię do końca zrozumieć i przyznam, że czasami lekko działa mi na nerwach, a Sil jest dość płaska jak na tak ważną postać, ale wszyscy inni są świetni. Autorka stara się dobrze zobrazować Raven, chociaż uważam, że to czego doświadczyła u Hrabiny mogłoby być nieco bardziej pokazane w tej części. Jeżeli zaś chodzi o fabułę to jest naprawdę ciekawa i pełna emocji oraz adrenaliny. Przez większą połowę bałam się o główne postacie, a na samym końcu byłam w takim szoku, że zaniemówiłam i poczułam autentyczny ból, że to się wydarzyło...

OPRAWA GRAFICZNA
Według mnie to najładniejsza okładka całej trylogii, choć uważam, że wszystkie są bardzo urokliwe i piękne. Jedyne co dalej mnie irytuje to taka sama ilość literówek jak w pierwszym tomie, ale staram się przymykać na to oko, bo szkoda by było odbierać autorce wielkość za fabułę, czymś tak nadrzędnym jak niedopracowanie tekstu.


PODSUMOWUJĄC
Biała róża to cudowna kontynuacja serii, której pierwszy tom zakończył się w najgorszym możliwym momencie. Akcja tej części jest jeszcze bardziej dynamiczna, nieustannie trzyma w napięciu oraz sprawia, że chcemy jeszcze więcej i więcej. Czyta się ją naprawdę ekspresowo i przyjemnie, a wszystko za sprawą wspaniałych bohaterów i fabuły, która wciąga niesamowicie. Uważam, że na ogromne barwa zasługuje także ta przepiękna okładka, która jest moim osobistym faworytem w tej trylogii, niestety troszkę mniej braw za wykonanie, bo w powieści pojawia się troszkę więcej niż byłoby na miejscu błędów (literówek). Ale mimo wszystko gorąco Wam ją polecam, bo jest to naprawdę świetna książka!

OCENA: 10/10 (arcydzieło)


Czytaliście? Zamierzacie? Koniecznie dajcie znać! :)





18 komentarzy:

  1. Nie znam tej serii i chyba nie zacznę, bo mam stos zaległych książek ;)
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przyjemnie czyta się tak entuzjastyczną recenzję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej książce wiele dobrego, ale jeszcze nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jestem strasznym wzrokowcem, bo pierwsze jak spojrzałam na tę książki, to sobie pomyślałam: O! To ta seria z cudownym okładkami! :) Tak się nie powinno oceniać książek (ostatnio się na tym przejechałam), ale na sama przyznaj, że w tym przypadku inaczej się nie da. Tym bardziej że po Twojej opinii jestem przekonana, żeby wziąć się za siebie i wreszcie przeczytać pierwszą część :)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na lustrzana nadzieja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, okładki naprawdę robią wrażenie i chce się przeczytać serię choćby tylko dla nich, ale pod względem treści także warto :D

      Usuń
  5. Przepiękna książka, ale pierwszej części ani drugiej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam przed sobą dopiero pierwszy tom, dlatego niewiele rozumiem z twojej recenzji (szczególnie nie wiem, kto jest kim), ale jestem pewna, że obie części (no i dalsze) bardzo mi się spodobają ;).

    http://demoniczne-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż... Przeczytałam tylko podsumowanie, bo jeszcze pierwszej części nie przeczytałam, a bardzo chcę. Jeśli jest tak rewelacyjna, to nie odpuszczę sobie. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. O niee, ja zdecydowanie omijam takie książki szerokim łukiem

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow bardzo wysoka ocena. Więc chyba nie mogę przejść obojętnie koło tej książki. Z ciekawością po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo się cieszę, że się tutaj znalazłeś. Jeżeli masz chwilkę wolnego czasu to skomentuj przeczytany post, na pewno wywołasz tym uśmiech na mojej twarzy! A jak zostawisz linka do swojego bloga to na pewno złożę Ci rewizytę.

♥SPODOBAŁ CI SIĘ MÓJ BLOG? TO ZAOBSERWUJ!♥