4.04.2017

Jak DOBRZE się uczyć? - krótki poradnik

Pewnie większość z Was zastanawia się jak uczyć się efektownie, szybko i bez marnowania czasu. Chcielibyście się dowiedzieć, jak załatwić naukę w szybki i bezbolesny sposób? A może jesteście ciekawi jakie przykłady podam na skuteczną naukę? Tak? W takim razie zapraszam drogi czytelniku, ale ten post może być całkiem czymś innym niż się spodziewasz...



Dzisiaj masz okazję poznać sarkastyczną i leniwą stronę mojego życia, więc UWAŻAJ ;)  ! Ten post potraktuj z przymrużeniem oka, bo niestety nie wniesie do Twojego życia za wiele. Dałeś się nabrać na tytuł i wstęp posta? Tak? Szkoda, ale czekaj! Nie wychodź jeszcze! Może to nie jest to czego szukałeś, albo może okaże się, że jest to coś lepszego czego nie szukałeś. Zostań, a potem zdecyduj czy było warto.

Teraz przedstawię Ci w kliku punktach jak dobrze się uczyć. Jesteście gotowi? To lecimy!


Twoja szafa wymaga porządku? A jutro masz ważny sprawdzian? Wybierz szafę, to przynajmniej na coś ci się przyda. Umyj okna, bo dawno już tego nie robiłaś, wynieś śmieci (nawet jak kosz jest pusty, liczą się przecież chęci!). Umyj stół, który myłaś już 5 razy, no ale w końcu kolejne 10 nie zaszkodzi przecież! Posprzątaj wszystko co nie wymaga sprzątania, chcesz przecież porządek, prawda?



Nie chcesz się uczyć? Wystarczy iść jeść i pić. Zrób sobie herbatkę, kanapki i rozkoszuj się trzecią z rzędu kolacją. W końcu czemu by nie? A jak pójdzie w boczki, to będziesz mieć kolejny punkt, aby się nie uczyć.



Nie uczyłeś się przez całą godzinę tylko się obijałeś? I co z tego?! I tak zrób sobie przerwę.  Jak skończysz polecam przerwę po przerwie, aby odpocząć od przerwy, którą miałeś zrób kolejną (pozdrawiam rozumiejących to zdanie XD ogromny podziw dla Was, buziaki!). Przerwa po przerwie, czemu nie?!



Sprawdź najlepiej wszystkie portale społecznościowe. Skończyłeś to robić? Zacznij od nowa, bo przecież mogłeś coś ominąć, albo ktoś w ciągu tych trzech sekund mógł dodać coś nowego, więc musisz być czujny! Social media bez Ciebie będą samotne!



Co z tego, że jutro masz pracę klasową? Film nie może czekać, a zwłaszcza jeżeli leci w telewizji. Ewentualnie może to być na komputerze, bo co za różnica? Chcesz, to możesz. A jeśli nie możesz znaleźć fajnych propozycji zapraszam do zakładki ,,Filmowy wieczór" i wybór filmu stanie się łatwiejszy niż myślisz. Najlepiej by film był jak najdłuższy lub miał kilka części, wtedy możesz być spokojny, kilka godzin masz z głowy!



Nigdy nic nie pieczesz? Zawsze możesz zrobić to teraz. Wstawaj, zostaw te głupie podręczniki i bierz się za robienie ciasta! Już, szybciutko. Nadarza ci się idealna okazja do poćwiczenia bądź nabycia umiejętności, które wreszcie przydadzą ci się w życiu. Takiej okazji nie można zmarnować!



Twój przyjaciel czeka, aż go zabierzesz na spacer, najlepiej jak najdłuższy. On z chęcią z Tobą pójdzie, uwierz mi, nie będzie miał nic przeciwko. A jak nie masz psa (tak jak ja) to zawsze możesz wziąć niewidzialnego psa i iść dalej na spacer. Nie ma żadnej różnicy. Prawie. Dla bardzo zdesperowanych także jest opcja, weź kota! Czemu by nie? Nie ma różnicy, prawda? (Żartuję, nie męczcie biednych kotów ❤!!!). Spacer jest dobry o każdej porze, nie zastanawiaj się, tylko leć sznurować buty!



Na telefonie, czacie, poczcie... Czymkolwiek. Nie pozwól mu zerwać z Tobą rozmowy, no bo w końcu nawet jak piszesz o niczym, to udajesz, że ten ktoś chce to czytać, a ty nie chcesz przerywać, aby nie robić mu przykrości. Dalej, śmiało, zanudź go na śmierć. Ważne, że nie będziesz musiał się uczyć!



Skończyły Ci się pomysły? Polecam wersję dla prawdziwych desperatów. Możesz pozamiatać pustynię (jak to ktoś mądry wymyślił), a dopiero później iść się uczyć. Skuteczność? Gwarantowana!



Skończyły ci się pomysły na wymówki? Zrobiłeś już wszystko z listy? Nie ma problemu, zawsze można napisać posta na bloga o sposobach na uczenie się. W końcu czemu by nie? Kto ci zabroni? Wymyśl coś bardzo durnego, od czego innym będą łzawić oczy i ciesz się tym, że nie trzeba było się uczyć.




Rób wszystko, byleby się nie uczyć i mieć wymówkę, że robiłeś coś innego. Twoje sumienie będzie czyste, a ty nic nie będziesz umieć, gorąco polecam XD. W życiu trzeba być przygotowanym na wszystko, nie oszukujmy się, szkoła cię do tego nie przygotowuje.

Oczywiście post nie miał na celu obrażenia kogokolwiek lub zniechęcania Was do nauki. Miał być po prostu żartobliwy i trochę o mnie. Bo ostatnimi czasy w ogóle nie chce mi się uczyć, a może ten post mnie trochę zmotywuję w drugą stronę. I kogo ja chcę oszukać? 

Mimo iż pisałam wam te metody to nie polecam, chyba, że tak jak ja chcecie przeżywać przed lekcją zawał, że nic nie umiecie, a nauczyciel może wziąć Was do odpowiedzi. Czasami nieuczenie się jest dobre, bo ileż można siedzieć tylko przy książkach? Ludzie, życie Wam ucieknie, a i tak go nie starczy byście się wszystkiego nauczyli, pozwólcie sobie, by czegoś nie umieć. Oczywiście mam na myśli nie popadać ze skrajności w skrajność, bo to też nie będzie dobre jak całkowicie przestaniecie się uczyć. 

Temat dość kontrowersyjny, ale mam nadzieję, że przyjmiecie go tak, jak ja go pisałam, czyli na luzie, bez stresu i z przymrużeniem oka. 

Jak Wam się podobał post? Korzystacie z którejś z ,,metod''?

50 komentarzy:

  1. Uważam, podobnie jak Ty, że w życiu trzeba mieć czas na wszystko. Jeżeli wiem, że nie jestem w stanie się czegoś nauczyć to po prostu sobie to odpuszczam i robię coś, na co akurat mam ochotę. Dzięki temu zaoszczędzam mnóstwo czasu, a i tak dostaję tę samą ocenę co osoba, która uczyła się cały dzień xD Ale trzeba przyznać, że odpowiednie zaplanowanie dnia to bardzo ważna sprawa.

    Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, po co się zmuszać? :) Często lepszy skutek przynosi brak nauki niż nadmierna przez cały dzień. Często wystarcza po prostu słuchać na lekcjach :)

      Usuń
  2. Właśnie mi uświadomiłaś, że miałam kupić w sklepie fasole na ciasto, a zgadnij czego nie kupiłam ;-;
    Przerwa po przerwie i do tego przerwa po przerwie przerwy. Trochę jak budowa dzidy bojowej. Przeddzidzie, śróddzidzie, zadzidzie. Przeddzidzie przeddzidzia dzidy, śróddzidzie przeddzidzia dzidy i zadzidzie przeddzidzia dzidy... nieważne XD

    świetny post!

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, fasoli? :p Skomplikowane z tą dzidą, skąd ty to wzięłaś?! :D XD

      Usuń
  3. Haha lubię takie lekko sarkastyczne posty. Masz racje z tym nieuczeniem, czasem trzeba wyluzować.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Post świetny. To są dobre rady i ciesze się, ze je dodalaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy dobre to nie wiem XD Jeżeli ktoś chce nie uczyć się to na pewno, ale na dłuższą metę nie ma w nich nic dobrego, są po prostu sarkastyczne XD

      Usuń
  5. Bardzo fajny post! :) Ciekawie się czytało ;)
    Osobiście aktywnie wykorzystuję wszystkie powyższe metody, ostatnio już nagminnie bo został mi tylko miesiąc do matury. Nie samą nauką człowiek żyje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja osobiście ostatnio też nadużywam metod, ale mam nadzieję, że do matury zmienię nawyki :p To ostatnie zdanie powinno zostać moją codzienną mantrą XD

      Usuń
  6. Korzystam z kazdej z tych metod :D

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam wolę, już się uczyć niż sprzątać, ale pozostałe metody jak najbardziej XD, chociaż jeszcze nie próbowałam zamiatać pustyni, ale czemu by nie/ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę sprzątać :) Ale nie mam standardowego odkurzania czy pościerania kurzy, bo tego nie cierpię, bardziej wolę układać ciuchy, albo książki jak mam bałagan.

      Usuń
  8. Hah, te "rady" są jak napisane przeze mnie :P
    szczególnie punkt o pisaniu, w końcu nie można tracić więzi xD
    Bardzo oryginalny pomysł ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny post, z jednej strony zabawny, z drugiej ma większy sens. To idę się pouczyć. ;)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Och zamiast wziąć się za pisanie pracy dyplomowej, to siedzę i czytam poradnik "jak dobrze się uczyć" - w moim przypadku nauka to nieustanne powtarzanie punktu nr 2 :P Nauka jest taaaaka nudna, że z tych nudów zazwyczaj chce mi się jeść ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zawsze sobie powtarzam, że jeszcze tylko odkurzę pustynię i mogę iść się uczyć :> W każdym razie, jak dopadnie mnie leń i naprawdę za nic w świecie nie chce mi się uczyć a muszę, wymyślam najróżniejsze wymówki, żeby tylko się przed sobą usprawiedliwić. Albo też zaczynam oglądać serial lub czytać książkę. Ostatecznie nauka zostaje mi na późny wieczór, tuż przed snem xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak mam, bez usprawiedliwiania się nie potrafię XD Mi tak samo, a później żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej i najczęściej idę spać :)

      Usuń
  12. Świetny post! Ze mną jest inaczej. Wprost uwielbiam się uczyć! Sprawia mi to ogromną radość, choć zawsze się bardzo denerwuję - nic nie umiem, nie zdam itp. A tu potem się sypią 4,5,6. Nerwy zawsze muszą być. Za każdym razem stawiam sobie limit nauki do godz. 20:00 i się udaje. Oby mi w starszych klasach również sprawiało to choć ciut radości... :D <3 Pozdraiwam BollywooDagmara <3 ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja jestem wzrokowcem wiec zawsze wszystko podkreslam :D

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/04/kombinezon-w-roli-gownej.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... Zastanawia mnie czy przeczytałaś post, bo twój komentarz na to nie wskazuje...

      Usuń
  14. Chyba jestem odmienna, bo przyznam szczerze, że lubiłam się uczyć, zresztą dalej chętnie poznaję nowe rzeczy. Jednak nie znaczy, to, że cały czas siedzę przy książkach, co to to nie. Przyznam szczerze, że post całkiem pomysłowy. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahhah genialny post. Jednym słowem rób wszystko tylko się nie ucz. mój blog

    OdpowiedzUsuń
  16. Hehe :D Świetne rady ;) Na wesoło. Ciekawe czy tak też by wyglądał koniec roku ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Podoba mi się twoje końcowe podsumowanie z którym całkowicie się zgadzam. Ja nie mam metod na naukę.. po prostu siadam i się uczę. Czasami wchodzi, czasami nie :D

    OdpowiedzUsuń
  18. XDD Super post! Ja mam sporo nauki i nie chcę mi się w ogóle nic ruszyć i cokolwiek zrobić.
    Obserwuję :3 I czekam na więcej postów!
    Wpadnij do mej krainy: https://emi-chan-magicworld.blogspot.com/
    XOXOXOXO
    Emi Chan

    OdpowiedzUsuń
  19. Hahahha na początku byłam przekonana, że piszesz poważnie i nawet zaczęłam się zastanawiać co ze mną jest nie tak, skoro wszystkie Twoje "metody" skutecznie odciągają mnie od uczenia ;)
    Spóźniony Prima Aprilis? :P
    Pozdrawiam,
    www.favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Prima Aprillis? Nie do końca, post miałam napisany już w grudniu, ale nie potrafiłam dokończyć wersji roboczej...

      Usuń
  20. Czasami zamiatam pustynię. XD Ale teraz jak już szkoła skończona, a studia praktycznie na finiszu, to i metody mogą sobie zniknąć. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też XD Zazdroszczę jak mogą zniknąć, przede mną jeszcze dużo czasu ich praktykowania XD

      Usuń
  21. Genialne ♥ Mam podobne podejście xDDD
    Chocolate Monster

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakbym widziała siebie w czasie pisania pracy magisterskiej :D
    Zostawiam follow :-)
    @Waniliowe Czytadła

    OdpowiedzUsuń
  23. Najbardziej mnie wkurza podejście jednego z moich nauczycieli, który robi nam sprawdziany z historii dosłownie co tydzień. -,- tym bardziej że nie cierpię historii.
    Mam wrażenie że niektórzy nauczyciele myślą że każda wolną chwilę poświęcamy na naukę.
    Ja tam wyznaje zasadę - uczyć się dzień przed. Praktycznie zawsze tak robię i oceny mam całkiem dobre, w sumie to nawet bardzo dobre, sądząc po świadectwach z paskiem których już mi się sporo uzbierało przez te siedemnaście lat. :D tak wiem - chwalić się nie ładnie, ale robię tylko i wyłącznie na potrzeby tego komentarza. xD
    Pozdrawiam! :)
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak często mam :/ Czasami wydaje im się, że jesteśmy robotami, które nie mają życia tylko się uczą. Albo podejście uczcie się, bo mój przedmiot jest najważniejszy...
      Też wyznaję tą zasadę XD I co roku pasek... Ale w tym sobie odpuszczam, liceum to zbyt ciężkie wymagania na pasek... Nie nie ładnie, w końcu trzeba jak się ,,ciężko" pracowało :p

      Usuń
  24. Haha dokładnie! Bardzo fajnie wszystko pisałaś. Czasem strasznie mi się nie chce uczyć i tak to wygląda, ale przynajmniej wszystko posprzątam, albo nadrobię zaległości w patrzeniu się przez okno xD.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Och mam tak samo, zaległości trzeba nadrabiać na bieżąco, bo później jeszcze więcej czasu zajmie ich nadrabianie, a jeszcze mniej nauka... :'D

      Usuń
  25. Hahaha, jutro mam sprawdzian z wosu, kto idzie ze mną zamiatać pustynię? :D Genialny post! <3

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idę z tobą, ja mam jutro ,,kartkówkę'' -czytaj sprawdzian- z gegry, której nie znoszę.

      Usuń
  26. Mam tyle zaliczeń na studiach po świętach, że chyba pozamiatam najpierw pustynię ♥

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to najlepiej od razu zacząć od właśnie tej opcji... :)

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo się cieszę, że się tutaj znalazłeś. Jeżeli masz chwilkę wolnego czasu to skomentuj przeczytany post, na pewno wywołasz tym uśmiech na mojej twarzy! A jak zostawisz linka do swojego bloga to na pewno złożę Ci rewizytę.

♥SPODOBAŁ CI SIĘ MÓJ BLOG? TO ZAOBSERWUJ!♥