25.10.2017

[117] Jeanne Ryan ,,Nerve"

Gdy książka miała premierę podchodziłam do niej sceptycznie. Na początku porwała mnie fala i sama wyczekiwałam momentu, w którym zapoznam się z książką, później emocje nieco opadły i chęć na przeczytanie również. Koniec końców doszłam do wniosku, że to nie mój typ i dałam spokój. Przeczytałam w sumie przypadkiem, dzięki koleżance, która posiada książkę i w wyniku mojej prośby zabrała ją na wycieczkę (dzięki! :*). No więc jak to jest z tą książką? :)

,,Wyzwania to gra, ale cała reszta pomiędzy nimi już nią nie jest. A przynajmniej nie dla mnie."



WYCHODZĄC Z CIENIA
Vee to dziewczyna chowająca się za kurtyną, dosłownie i w przenośni. Sydney, jej najlepsza przyjaciółka, jest gwiazdą teatru, z główną rolą oczywiście. A Mathhew? Jest głównym męskim bohaterem, do tego jego cichą wielbicielką jest Vee. Dodatkową komplikacją jest Tommy, chłopak od sprzętu i scenarzysta. Otoczona popularnymi przyjaciółmi ma w pewnym momencie dość i postanawia w końcu wyjść przed szereg, pokazać, że też potrafi być odważna. W tym celu dołącza do internetowej gry - Nerve. Tam dostaje partnera do zadań - Iana. Od teraz ten nieznajomy musi stać się najbliższą jej osobą, bo od ich zaufania zależeć będzie wygrana.

Z TEJ GRY NIE CHCESZ SIĘ WYCOFAĆ
Nerve to gra polegająca na wypełnianiu wyzwań i nagrywaniu ich na żywo. Za wykonanie każdego zadania jest nagroda, której nie sposób nie chcieć przygarnąć, najczęściej jest to jedno z marzeń. Nawet rozsądne osoby zostaną przekupione dla ich marzeń. W grze są także Obserwatorzy, których zadaniem jest także nagrywanie wyzwań, dzięki czemu mają szansę zgarnąć atrakcyjne nagrody. Wszystko wydawałoby się idealne, gdyby nie wyzwania wyjęte spod prawa i brak organizatorów, bynajmniej jawnych.


ROLA TELEFONÓW I NAGRÓD W SPOŁECZEŃSTWIE
Bardzo spodobało mi się przedstawienie całej gry. Zadania to kwestia dość sporna jak na mój gust, zwłaszcza, że wyzwania Vee były dość mocno kontrowersyjne i niebezpieczne, co było dobrym zabiegiem do refleksji. Spodobało mi się, że autorka pokazała jak dużą rolę w naszym życiu odgrywają smartfony, czyli niekoniecznie dobrą. Jednak jeszcze bardziej spodobało mi się, że ukazała jak wiele, my ludzie, jesteśmy w stanie zrobić dla NAGRODY. Ile jesteśmy w stanie spalić mostów za sobą i jak bardzo iść po trupach (nawet przyjaciół), by uzyskać obiecaną nagrodę. Obserwatorzy byli też ciekawym pomysłem. Pokazują, że byle mieć coś dla siebie, są w stanie dokopać komuś w twarz, dosłownie. Dla zysku.

EKSTREMALNA HISTORIA
To słowo idealnie oddaje wszystko co się działo w tej historii. Adrenalina po prostu stawała się coraz wyższa, aż można było poczuć to głębokie napięcie wynikające z chęci poznania dalszych losów. Wydaje mi się, że w powieści został zawarty pewien realizm tego reality show, które ogólnie rzecz biorąc nie dziwiłoby w prawdziwym życiu mimo wszystkich niebezpieczeństw i niezgodności prawnych, jakie się pojawiają. Myślę, że tę książkę też mogę nieoficjalnie nazwać thriller'em. Nie da się przypisać jej innego gatunku.

FABUŁA I INNE RZECZY
Bohaterowie byli w porządku zważając na różne sytuacje, w szczególności do gustu przypadł mi Ian, ale nie będę się nad nimi rozwodzić z tego względu, że jacyś wyjątkowi też nie byli, bardziej skupię się na fabule. Całość na pewno jest mocna i dramatyczna co dodaje uroku całej historii. Nie spodobał mi się jednak (moim zdaniem) od czapy wzięty prolog, który nie miał jakiegoś racjonalnego wytłumaczenia czemu się tam znalazł. Minusem były także niedokończone wątki na końcu książki. sugeruje to w pewien sposób, że mogłaby by być kolejna część, a jednocześnie może się tak zakończyć tak zwanym ,,otwartym zakończeniem"(których osobiście nienawidzę).


PODSUMOWUJĄC
Nerve to książka na poziomie. Myślę, że wykreowana historia jest naprawdę bardzo mocna, ekstremalna, odważna i w pewien sposób dramatyczna. Tytułowa gra jest czymś obok czego nie sposób przejść obojętnie. Oferuje takie nagrody za które ludzie są w stanie pozabijać, autorka bardzo fajnie pokazała to w książce, tę wagę nagród. Vee to dziewczyna, która z osoby cichej i stojącej w cieniu, staje się kimś stojącym na środku sceny. Do tego dodać przystojniaka, Iana, i emocje na wysokim poziomie gwarantowane, zwłaszcza przy takich wyzwaniach, jakie bohaterowie mieli za zadanie wykonać. Jedynym minusem książki według mnie jest niedokończenie jej do końca, zakończenie pozostaje otwarte, takowych nie lubię, dlatego też postanowiłam dać niższą ocenę. Historię polecam każdemu, kto szuka w książce adrenaliny i wrażeń, których długo nie zapomni.

OCENA: 8/10 (rewelacyjna)


A teraz dajcie znać czy ktoś czytał lub oglądał film ;) Do tego jestem ciekawa co Wy sądzicie o zakończeniu i prologu? Ciekawi mnie też Wasze zdanie na temat książki, chętnie o tym poczytam w komentarzach ;)

P.S. Filmu jeszcze nie oglądałam, ale w najbliższym czasie planuję, więc w miarę możliwości proszę bez spoilerów ;).





58 komentarzy:

  1. Czytałam książkę i oglądałam film i muszę przyznać, że dawno nie wkurzał mnie fakt że film odbiega od książki... W przypadku Nerve było to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, książka była na prawdę dobra a pomysły w niej zawarte spokojnie mogły być efektownie przełożone na ekran. Co nie zmienia faktu że film tez bardzo mi się podobał :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam właśnie, że film odbiega, więc jestem go ciekawa :)

      Usuń
  2. Na tę książkę zwróciłam uwagę, gdy zobaczyłam trailer ekranizacji i powiedziałam głośno "JA TO CHCĘ. TERAZ. NATYCHMIAST.".
    Poszukałam więc adekwatnego konkursu, wygrałam i mam książkę xD
    Aczkolwiek oczywiście nieprzeczytaną, a film już widziałam, co poradzić :D
    Zobaczymy jak będzie się czytać :D
    Pozdrawiam gorrrąco:)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Planuję ją przeczytać już od dłuższego czasu, ale mam takie zaległości, że odłożę na kiedy indziej. Okładka jest bardzo ciekawa <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytam w wolnej chwili! :)
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany - właśnie mi przypomniałaś że kiedyś tak bardzo chciałam ją przeczytać - kompletnie wyleciała mi z głowy. :D
    Jeszcze w dodatku twoje opinia utwierdziła mnie w przekonaniu, że jak najszybciej muszę się za nią zabrać. *.* Bo zapowiada się naprawdę ciekawa lektura.
    Pozdrawiam! :)
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/2017/10/tarot-i-apokalipsa-cesarzowa-kart-opinia.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Dodaję do listy. Ciekawe jeszcze kiedy znajdę czas na tę przyjemność ;)


    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  7. Recenzja świetna, ale książka nie w moim guście czytelniczym.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam ani o książce ani o filmie, ale to raczej nie moja bajka :)

    Pozdrawiam,
    Turkusowa Sowa

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam książki, więc jeszcze nie zdecydowałam się na film. Może gdy przebije się przez stos obecnych książek skusze się na jedno i drugie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam z tym do czynienia niestety ;)
    Zapraszam do mnie, mogłabym prosić o kliknięcie w link w tym poście? Byłabym bardzo wdzięczna :)
    Przy okazji zachęcam do wspólnej obserwacji :)

    http://veronicalucy.blogspot.com/2017/10/lace-up-skirt.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zawsze najpierw obejrzałam film i teraz została mi książka, której jestem strasznie ciekawa :)

    Pozdrawiam Agaa
    https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Książki nie czytałam bo nawet nie wiedziałam, że jest :D Ale film oglądałam i w miarę mi się podobał :)
    Mój blog - Klik

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo różnych opinii czytałam o tej książce, głównie negatywnych. W sumie mnie satysfakcjonuje fakt, iż obejrzałam film, także na książkę raczej nie będę polować.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja oglądałam film, i choć wiem, że zazwyczaj książki są lepsze, to poprzestanę na ekranizacji. Bardzo mi się podobał, głównie ze względu na psychologiczny watek samej zabawy. Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co słyszałam to jest dużo różnic między książką, a filmem, zobaczymy :)

      Usuń
  15. A ja zrobiłam coś, co niektórzy uznają za grzech: nie przeczytałam książki, ale za to obejrzałam jej ekranizację. I nie żałuję tego! Doskonale się przy nim bawiłam, ani przez moment nie żałowałam, że wybrałam się na seans. I masz rację - niektóre wyzwania Vee były doprawdy niebezpieczne, ale jakby nie patrzeć wszyscy widzieli, jak bardzo jej na tym zależy i po prostu testowano jej granice. ;)
    Pozdrawiam!
    BLUSZCZOWE RECENZJE

    OdpowiedzUsuń
  16. Koniecznie muszę przeczytać tą książkę ^^ Pozdrawiam ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem ogromnie ciekawa tej historii! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam książki ani filmu, ale jakoś mnie nie ciągnie do zapoznania się z fabułą Nerve.

    OdpowiedzUsuń
  19. Sporo słyszałam o tej książce, recenzja również zachęca, ale jakoś mnie nie ciągnie do tej historii :/

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, mnie też nie ciągnęło, gdyby nie przypadek, to bym jej nie przeczytała, ale nie żałuję, było warto :)

      Usuń
  20. Czytałam ksiązke i ogladałam film, wole książke jest po prostu rewelacyjna a film odbiega troszkę od fabuły :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/10/hello-autumn.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie książka się podobała, ale zaczęłam od filmu, który rozkręcał się prężnie i szybko, więc poczułam się zawiedziona po przeczytaniu. Można oddać książce to, że fabuła jest świetnie skonstruowana i posiada elementy niepokoju, a film to całkiem inna bajka, która skupia się na trochę innych rzeczach, finał również jest inny i chyba dlatego tak bardzo mi się podoba :)

    https://sunreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Film już dawno obejrzałam i był całkiem fajny. Książki nie czytałam, ale kuzynka mówiła, że faktycznie inaczej to przedstawili. xd
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  23. Chcę bardzo przeczytać tę książkę, jeszcze jak czuje się tę adrenalinę.... to biorę!
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie słyszałam o tej książce, ale bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania :)
    justmajka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie słyszałam wcześniej o tej książce ale po Twojej recenzji jestem jej strasznie ciekawa. Coś czuję że to książka dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak tylko zobaczyłam, że recenzowałaś Nerve, z ogromną przyjemnością przeczytałam recenzję :D
    Od razu zauważę, że książka powstała w jakimś owocnym dla tego typu gier momencie, bo w tym samym czasie Anders de la Motte napisał geim., w którym nie znajdziemy nastoletniej potrzeby przynależności i miłości, ale oparta jest o bardzo podobnie skonstruowany temat gry :)
    Nerve czytać nie planuję, obejrzałam film, był całkiem w porządku, ale tyle mogę o nim powiedzieć :D
    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
  27. Czyli jednym słowem, ta książka w dość emocjonujący sposób pokazuje nam wszelkie brudy naszego człowieczeństwa. Świetnie, że widzisz, z przypadku po nią jednak sięgnęłaś :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam okazji do obejrzenia filmu i przeczytania książki.
    Napisałaś świetną recenzję.

    https://krucz-kruczis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Bardzo się cieszę, że się tutaj znalazłeś. Jeżeli masz chwilkę wolnego czasu to skomentuj przeczytany post, na pewno wywołasz tym uśmiech na mojej twarzy! A jak zostawisz linka do swojego bloga to na pewno złożę Ci rewizytę.

♥SPODOBAŁ CI SIĘ MÓJ BLOG? TO ZAOBSERWUJ!♥