26.03.2018

[143] J. Sterling ,,Rozgrywka"

Lubicie powieść, w których występuje sport i to w formie amerykańskiej? W tym wypadku mamy do czynienia z bejsbolem! Do tego historia miłosna w tle. Czego chcieć więcej? :)

,,Wziąłem głęboki oddech i butem kopnąłem w ziemię. Fani z pewnością głośno krzyczeli, ale ja słyszałem tylko bicie własnego serca i pompującą mi się do krwi adrenalinę."



ON - SPORTOWIEC I DUPEK, ONA - TA, KTÓRA GO ZMIENIŁA
Jack to gwiazdor drużyny baseballowej (będę pisać bejsbolowej, bo nie chce mi się za każdym razem sprawdzać, czy na pewno nie popełniłam literówki), jest przystojny, arogancki i zalicza wszystkie dziewczyny. Typowy sportowiec (oczywiście taki książkowy, śmiech). Cassie to dziewczyna zakochana w swoim aparacie z dystansem do ludzi, raczej nie otwiera się zbyt szybko na nowe znajomości. Już pierwszego dnia w college'u poznaje Jacka i postanawia się trzymać od niego z daleka, ale on jak na złość wziął sobie ją na cel i pojawia się wszędzie, by uprzykrzyć jej życie... 

BARDZIEJ OCZYWISTEGO SCHEMATU CHYBA NIE MA
Bynajmniej moim zdaniem, ciężko o coś bardziej oklepanego, ale wiecie co? Ja lubię, wróć, ja uwielbiam ten schemat! Serio! Wiem, że nie może on zaskoczyć niczym nowym i całe dobro leży tylko i wyłącznie w stylu autora/autorki, to i tak z chęcią sięgam po tego typu książki. Zawsze jest tak samo. On jest sportowcem z wielkim ego, mającym każdą dziewczynę i nagle pojawia się ona, niezwracająca na niego uwagi, i nagle on cudownie się w niej zakochuje! Jakby co to nie jest spoiler, tylko oczywista oczywistość ;) (bynajmniej tak myślę, że raczej każdy zakłada to z góry, jak ja).


CASSIE I JACK - O BOHATERACH
Jako główne postaci z którymi miałam do czynienia podczas ich perspektyw było całkiem okej. Choć przyznam, że perspektyw chłopaka jest dosłownie kilka, bo to Cassie ma zdecydowanie większy głos w książce. Nie powiem, żeby mi to jakoś szczególnie przeszkadzało, bo dla mnie w tym wypadku nie robiło to różnicy. Bohaterowie sami w sobie są znośni. Ale sytuacje pomiędzy nimi już nie koniecznie...

ZGRZYT, ZGRZYT, ZGRZYT - O FABULE
Co mi się nie spodobało? Całe tło, otoczka sportu i tego wszystkiego, to coś, jak już pisałam, co bardzo, bardzo lubię, ale... Nie spodobały mi się dialogi między głównymi bohaterami. Nie były złe. Chodzi o to, że czułam się nie na miejscu czytając je, i nie, nie mam wcale na myśli scen erotycznych, chodzi mi o dialogi. Czułam się najczęściej zażenowana, zawstydzona i po prostu było mi głupio, jak się przedrzeźniali i droczyli przy wszystkich. Nigdy nie miałam tego typu problemu, ale w tej książce po prostu nie mogłam znieść takiej komunikacji, sama do końca nie wiem czy to zależy ode mnie, czy od sposobu w jaki autorka wszystko obrała. 

MELODRAMATY
Jak dla mnie było ich stanowczo za dużo. I muszę wykazać się tutaj nieco większą dozą krytycznego spojrzenia (nie żebym miała coś przeciwko xD, bo przecież żadnego problemu to nie stanowi...).  Moim zdaniem książka nie miała spójnego sensu. Nie wiem jak mam to wytłumaczyć, byście mnie dobrze zrozumieli, ale postaram się najlepiej jak potrafię. Niby wszystko dotyczyło Cassie i Jacka (wspominałam już, że jak dla mnie za szybko wszystko się potoczyło w ich wypadku, nie? No to teraz mówię.), ale te ich historie dla mnie były sztuczne. Ciągle dział się jakiś dramat (i to taki bardzo naciągany, z niczego, nagle wychodził ni to skandal - doprawdy irytujące), jakby tego było mało, nie łączył się z innymi. Śmieszyły i irytowały mnie jednocześnie te próby autorki zrobienia czegoś "łał" poprzez te znikąd pojawiające się sytuacje. Serio. Dla mnie ta historia nie jest płynna, jednolita, czułam się jakbym czytała zlepek różnych historii z rolą główną tych samych postaci. Podać przykład? Proszę bardzo, Ci którzy nie boją się spoilerów niech zaznaczą ten fragment tekstu na niebiesko! SPOILER Pobicie Cassie. Serio? Kto tak robi w książkach? Gdzie w normalnym romansie nagle znikąd zostaje pobita dziewczyna (przez jakiegoś obcego gościa, który kompletnie nic nie wnosi do książki), od tak, by ubarwić fabułę?! Cóż za idiotyzm! Inny przykład? Ciąża dziewczyny, której imienia nie pamiętam. Rozumiem, że zdrada chłopaka były "smaczkiem", ale ciąża? I to jeszcze jak później się okazało fałszywa? A on od razu się z nią żeni, bo powiedziała mu, że będą mieć dziecko. Co z tego, że wszyscy mu tego odradzają, albo chociaż każą zrobić testy na ojcostwo. Nie, on wie lepiej i jak największy idiota żeni się z laską z którą spędził NOC i wierzy, że będą razem mieli dziecko! Przecież to jakiś nonsens!!! KONIEC SPOILERU


PODSUMOWUJĄC
Rozgrywka to książka, którą bardzo chciałam przeczytać i z góry założyłam, że bardzo mi się spodoba. Niestety minęłam się ze swoimi przeczuciami. Co prawda nie było najgorzej, bo momentami naprawę świetnie się przy niej bawiłam, ale w większości śmieszyła mnie jej niejednolitość. Brakowało mi płynności i spójności całej historii. Irytowały i śmieszyły mnie wymyślane na siłę, znikąd melodramaty dotyczące głównych bohaterów. Nie kryję też, że książka to typowy schemat. On jest sportowcem z wielkim ego i naręczem napalonych dziewczyn, a ona to ta dziewczyna nie zwracająca na niego uwagi, przez co zaczyna go interesować. Uwielbiam ten schemat, ale czy spodoba mi się jego całokształt zależy tylko i wyłącznie od ubrania go w słowa autora/autorki, w tym wypadku czuję się nieco rozczarowana. Nie było tragicznie, ale mogło być lepiej. 


OCENA: 4/10 (może być)


Za możliwość przeczytania książki dziękuję serwisowi:
hh


Czytaliście? Zamierzacie? Lubicie ten schemat? Aktualnie przede mną drugi tom, ale słyszałam, że jest całkowicie niepotrzebny, zobaczymy co ja o nim będę sądzić po skończeniu... Oby było lepiej :/.

30 komentarzy:

  1. Różne opinie słyszałam o tej książce. Może kiedyś dam jej szansę, żeby wyrobić sobie o niej własne zdanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam i w sumie nie chciałam, ale jak zaczęłaś opowiadać, to nabrałam ochoty na tę książkę. Lubię schematy, mam sentyment do takich historii przez to, że w gimnazjum czytałam wiele fanfiction, więc tam miałam na pęczki tych samych opowieści. Kiedy przeczytałam dalszą część recenzji, stwierdziłam, że to nie dla mnie. Zaznaczyłam również część ze spoilerem i nie, raczej podziękuję. Ale recenzja super! :)
    Pozdrawiam,
    Od książki strony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ten spoiler komuś się przydał ;D

      Usuń
  3. Swego czasu kupiłam tę książkę i przyznam szczerze, że teraz po przeczytaniu kilku negatywna recenzji tego żałuję. Jakoś specjalnie nie spieszy mi się do jej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może się skuszę w wolnej chwili!:)


    Pozdrawiam,
    www.nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze szkoda, bo nabrałam ochoty na powieść :(

    OdpowiedzUsuń
  6. dla mnie to był dramat. odłozylam od razu. nie lubię, gdy kobiety są traktowane przedmiotowo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i mnie się nie podobała :) Przede mną druga część i mam nadzieje, że będzie epsza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ksiązka akurat pod mój typ jest <3

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/03/gray-mint-mint.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam tej książki, ale widziałam wiele różnych opinii tych dobrych jak i tych złych. Myślę, że najlepszym sposobem na wyrobienie sobie opinii jest przeczytanie tej książki. Więc może niebawem po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2018/03/66-recenzja-tyran-tm-frazier.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczynam czytać Twoją recenzję, jest całkiem okej (choć jestem lekko zdziwiona, bo do tej pory czytałam same mocno negatywne jej recenzje), czytam dalej i dalej, i jest tak jak myślałam, jeszcze gorzej :D Upewniłam się tylko, że nie mam co sięgać po tę książkę, jestem na nią zdecydowanie za stara.

    Pozdrawiam ciepło,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy tom jak dla mnie był super, może nie idealny, ale podobał ni się. Natomiast drugi... Szkoda gadać ;p

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. To dziwne, ale nigdy nie słyszałam o tej książce. To pierwszy raz kiedy w ogóle ją widzę! Może w wolnej chwili po nią sięgnę i zobaczymy, czy przypadnie mi do gustu :)

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/2018/01/summary-of-2017.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy jakoś specjalnie nie ciągnęło mnie do tej książce, a po przeczytaniu tak wielu negatywnych recenzji jestem pewna, że po nią nie sięgnę :)
    Świetna recenzja, zostaję na dłużej.
    TheBookMyFantasy

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam obie części na półce i mam nadzieję, że znajdę szybko dla nich czas, bo jestem ich ogromnie ciekawa. No i ostatnio mam ochotę na taką tematykę.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam ochotę na taką tematykę, ostatnio czytam zdecydowanie za dużo fantastyki, aż mam trochę dość xD

      Usuń
  15. Chyba już jestem za stara na takie historyjki...

    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie typowy średniak, ale jak już zaczęłam to czytać to skończyłam i zobaczę co wydarzy się w drugim tomie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, a z racji, że mam drugi tom na półce, to i tak przeczytam :) A z tego co wiem to jest w ogóle trylogia...

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo się cieszę, że się tutaj znalazłeś. Jeżeli masz chwilkę wolnego czasu to skomentuj przeczytany post, na pewno wywołasz tym uśmiech na mojej twarzy! A jak zostawisz linka do swojego bloga to na pewno złożę Ci rewizytę.

♥SPODOBAŁ CI SIĘ MÓJ BLOG? TO ZAOBSERWUJ!♥