Niektórzy już wiedzą (wiedzieli jakiś miesiąc temu) przez moje insta story, inni jeszcze nie, ale męczyłam tę książkę od stycznia, czyli aż trzy miesiące! No dobra, dwa z hakiem... Nie zmienia to jednak faktu, że jest to bardzo długi czas. I to nie jest tak, że nie miałam jakoś czasu czytać, bo znalazłam ten czas na inne książki, a na tą nie potrafiłam.
,,- (...) To nie jest jakiś drobny kłopot, tylko sprawa życia i śmierci.
- Wy, Nefilim, myślicie, że wszystkie wasze problemy to kwestia życia i śmierci - stwierdził Magnus.''
MIASTO SZKŁA
Zbliża się wojna, a Nocnych Łowców czeka niesamowicie trudna decyzja, czy walczyć przeciwko wampirom, wilkołakom i innym Podziemnym, czy zjednoczyć się w obliczu jednego wroga? Clary czeka także niezwykła walka, musi odnaleźć pewnego czarownika, by uwolnić jej matkę z dziwnego stanu w którym tkwi. To oznacza wyprawę do Idrisu (a dokładniej do Alicante), miejsca, które budzi w każdym Nocnym Łowcy tęsknotę. Jace jednak ma inne plany, uważa, że to zbyt niebezpieczne dla jego siostry... Co tym razem zgotuje Valentine? Jakie asy chowa w rękawie? Czy ta wojna będzie mieć zwycięzce?
FABUŁA
Przyznam, że mimo tego, że książkę czytałam naprawdę długo i wydaje mi się, że jest ona po prostu dla mnie antonimem szybkiego i lekkiego czytania, to mimo to akcja była jak na razie najlepsza z tych trzech tomów. Serio. Bardzo, ale to bardzo dużo się działo. Najlepsze według mnie było to, że w końcu była możliwość poznania przeszłości głównych bohaterów. Daje to niezwykle interesujący obraz na to, co do tej pory miało miejsce. Innym ciekawym aspektem był Idris, to cudowne niezniszczalne miasto, niemal serce każdego Nocnego Łowcy, w którym nie licząc początku spędziliśmy czas przez całą powieść.
BOHATEROWIE
Clary nie traci mojej sympatii, nadal bardzo ją lubię. Mój kochany (no dobra, nie tylko mój) Jace nadal jest tak wspaniały i irytujący (pozytywnie) jak w poprzednich częściach. Nadal zachowuje tę swoją sarkastyczno-ironiczną postawę bycia (jeden z dowodów - poniższy cytat). Alec i Isabelle to postacie, które bardzo lubię i cieszę się, że jest ich sporo na kartkach książki. Simon. Jakoś od pierwszego tomu go nie trawię, ale w tym jest już nieco lepiej, ba, w pewnym momencie nawet zaczęłam go jako tako lubić. Stał się znośniejszy niż wcześniej. Może fakt, że jest wampirem jest po prostu dla niego lepszy niż bycie zwykłym Przyziemnym?
Powiem Wam jeszcze w spoilerze o dwóch postaciach, które są świetne! *Żeby zobaczyć spoiler należy zaznaczyć tekst na niebiesko ;)* SPOILER Dam dam dammm... Pierwszą postacią o której chciałabym wspomnieć jest Sebastian. Bardzo, ale to bardzo spodobał mi się jego wątek i nie wyobrażacie sobie mojego szczęścia (i pewnie większości osób, które to czytała i shhipują Clary i Jace), że to on jest prawdziwym bratem Clary, a nie Jace. Nie wiem jak akcja potoczy się w czwartym tomie, ale mam wrażenie, że o nim jeszcze usłyszę, bo jakoś fakt, że jego ciało zniknęło nie przemawia do mnie, że się od tak rozpłynęło. Czuję, że wróci, i w sumie może nawet lepiej? Będzie się chociaż działo. P.S. Jeżeli już o nim mówimy to ta scena, gdy mówił co dostał na dziewiąte urodziny była przerażająca, ale zabawne było gdy Jace go zabił i śmiał się w duchu, że dostali taki sam prezent. To było ekstra! A wracając do bohaterów to drugą postacią jest mój ukochany, czarny charakter - Valentine. Nie mogę uwierzyć, że nie żyje! Nadal liczę na jakiś magiczny sposób w którym pojawi się w kolejnych tomach, ale nie wiem czemu, myślę, że tak nie będzie :(. Strasznie boli mnie jego śmierć. Był takim cudownym czarnym charakterem! KONIEC SPOILERU
OPRAWA GRAFICZNA I WNĘTRZE
Ja wiem, że już mówiłam o tym w recenzji drugiego tomu, a nawet może i pierwszego, ale nie potrafię nie poruszyć tego także tutaj. Tak bardzo mnie to frustruje i drażni, że muszę, po prostu muszę! To zaczynając od oprawy graficznej, to wiem, że wyszła jeszcze nowsza niż ta, którą podałam w tym poście i którą swoją drogą posiadam. Uważam, że jest ona najładniejsza ze wszystkich, choć ta najnowsza ma rewelacyjne grzbiety! Ale jeżeli chodzi o okładki to według mnie, właśnie to drugie wydanie ma najlepsze. Jestem nimi oczarowana. Przechodząc do tematu wnętrza... Nadal pojawia się masa błędów! Zaczynając od zwykłych literówek po błędy stylistyczne! Ogółem nie miałabym nic przeciwko, jeżeli by ich było mało, ale jest ich cała masa! Często muszę się domyślać jaki jest kontekst, bo jest tak fatalnie złożone zdanie, że kompletnie nie rozumiem o co chodzi. Mam wrażenie, że drugie wydanie poszło na kasę, bo książka jest słabo wykończona pod względem estetycznym. Tutaj i tak jest nieco lepiej niż w pierwszym tomie, w którym miałam czasami całe strony pogrubioną czcionką. Mimo to nadal czuję się rozczarowana pod tym względem, bo skoro to jest drugie wydanie to chyba należało je ulepszyć? Przypuszczam, że trzecie nie różni się pod tym względem jeżeli chodzi o wnętrze... :/
PODSUMOWUJĄC
Miasto szkła to jak na razie najlepsza książka spośród tych trzech, które przeczytałam. Bardzo podobał mi się fakt, poznania przeszłości głównych bohaterów, który w tym tomie chyba jest najistotniejszy oraz spędzenia całej akcji w Idrisie, stolicy Nocnych Łowców. Z bohaterami także poczułam pewny postęp, bo nawet Simon, którego niezbyt trawiłam, zaczął być znośny. Jedyny nadal irytujący fakt, to błędy w książce, zarówno literówki, jak i stylistyczne. Jest to nie do zniesienia. Dlatego też daję gwiazdkę niżej. Poza tym mimo, iż ta książka według mnie (na razie) była najciekawsza, to jednak nie zmienię faktu, że czytałam ją bardzo długo i na pewno nie było to ani szybkie, ani lekkie.
OCENA: 9/10 (wybitna)
Znacie serię Dary Anioła? Jak widzicie ja małymi kroczkami po raz pierwszy ją poznaję, a w planach mam obejrzenie filmu i serialu, ale to dopiero jak skończę te 6 tomów, a później zdecyduję, czy chcę czytać te poboczne historie związane ze światem Nocnych Łowców.
P.S. To już 150 recenzja, kiedy to tak zleciało? ;D
P.S. To już 150 recenzja, kiedy to tak zleciało? ;D
Ja 6 Tom darów anioła męczyłam tak długo jak ty ten nawet nie pamiętam czy w końcu doczytałam go do końca... A te pierwsze trzy tomy bardzo mi się podobały czwarty i piąty też fajne ale szósty już nie bardzo .. Za Simonem też tak średnio przepadam a Jaca uwielbiam<3
OdpowiedzUsuńNo ja ten jak pamiętam skończyłam na początku kwietnia? A nadal nie zabrałam się nawet za czwarty, a później znowu nic nie będę pamiętać... ehhh...
UsuńWiele ludzi zachwala tę serię, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać. Zaczęłam czytać pierwszy tom, ale to była masakra, nie mogłam przebrnąć i chyba po 40 stronach rzuciłam. Chciałabym zacząć jeszcze raz ale nie wiem czy kiedykolwiek do tego dojdzie. :D
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Rozumiem :)
UsuńKurczę, myślałam, że jak zniknę z książkowego internetu na chwilę to ucichnie trochę o Darach Anioła, a tu proszę! Zamiast znikać jest ich coraz więcej haha Chyba wypadałoby to wreszcie przeczytać, zwłaszcza po kolejnej zachwalającej recenzji:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ogród Słownych Bukietów
No ja właśnie dopiero czytam po raz pierwszy :P
UsuńTeż się bardzo długo męczą z tą książką. Odłożyłam ją po połowie już dawno temu, ale koniecznie muszę do niej wrócić. I to szybko!! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Koniecznie! :D
UsuńKiedyś sięgnę po tę serię, bo jestem jej bardzo ciekawa :) Moja przyjaciółka strasznie mi ją polecała, ale ja boję się, że mnie nie wciągnie i będzie to kolejna seria, o której szybko zapomnę. Mam jednak plany przekonać się o tym w najbliższej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki, bo ja serię dopiero zaczęłam po raz pierwszy czytać, a zbierałam się koło trzech lat xD
UsuńWspaniała recenzja. Serii niestety nie znam, ale chętnie to zmienię w wolnej chwili rozejrzę się za nią na pewno :) Fanatyczny wpis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
:D
UsuńNie sięgnę. Nie interesuje mnie ta lektura, seria zresztą.
OdpowiedzUsuń:(
Usuń