Dzisiaj opowiem Wam o książce, która mnie naprawdę pozytywnie zaskoczyła. Nie wiem, dlaczego, ale liczyłam na coś przeciętnego, co po prostu będzie miłą rozrywką, a troszkę się przeliczyłam, bo mimo kilku wad albo rzeczy, które mi się nie podobały ciągle do niej wracam myślami, a jestem już pięć dni po jej skończeniu. To chyba po prostu niedosyt...
,,I pamiętaj, zacznij doceniać zniszczone przez życie osoby. Nigdy nie wiadomo, do czego jesteśmy zdolni, bo gdy już ktoś nas złamał, kolejny cios jest niczym."
EDIE VAN DER ZEE
Edie to osiemnastoletnia dziewczyna, która powinna wieść bogate życie, przez swojego ojca, który ma pieniędzy jak lodu. Jednak tak nie jest, bo Edie walczy o przetrwanie dosłownie cały czas. Z pozoru wydawałoby się, że jej życie jest usłane różami, miało być życiem księżniczki, ale dziewczyna jest uparta i nie chce w tym wszystkim tracić siebie. Dla niej najważniejsza jest rodzina i ludzie, których kocha. Pewnego razu poznaje partnera swojego ojca. Nazywają go Cichy. Jest surowy, wyrachowany i niebezpieczny. Dla niej oznacza tylko kłopoty. To samotny ojciec, a ona jest tylko córką jego wroga. Ale emocje i pożądanie potrafią przeniknąć przez każdą szczelinę, a to może doprowadzić tylko do SKANDALU, który jest ostatnią rzeczą jakiej Edie potrzebuje...
BOHATEROWIE
Czyli coś na czym muszę się zatrzymać na dłużej. Moim zdaniem byli bardzo dobrze wykreowani. Nawet postacie drugoplanowe miały jakiś swój udział w takim stopniu, że pamiętałam o ich imionach czy cechach charakterystycznych. Ale skupię się tylko na dwójce głównych postaci. Edie jako moja rówieśniczka była dość w porządku, chociaż czasami miałam wrażenie, że zachowywała się bardziej jak dorosła kobieta, ale to tylko czasami, bo jej wiek jest wielokrotnie podkreślony. Co do Trenta to jedyne co mi przeszkadzało to fakt, że miał trzydzieści trzy lata i był czarnoskóry (albo w połowie, no właśnie nie do końca to ogarnęłam). Dlaczego mi to przeszkadzało? Nie żebym była rasistką, nic w tym stylu (dla ciekawostki jestem fanką filmów z aktorami o ciemnej karnacji), jednak w tym wypadku jakoś mi to przeszkadzało, nie pasowało do obrazu wykreowanego w mojej głowie. Co do wieku, to ach... On mógłby być jej ojcem, no bo policzcie sobie, trzydzieści trzy a osiemnaście to aż PIĘTNAŚCIE LAT RÓŻNICY. Strasznie mnie to wkurzało, może to wynika po prostu z mojego osobistego podejścia, bo ja nigdy w życiu bym nie chciała być w związku z taką różnicą wieku. Ale po prostu zapominałam o tym, że tak jest, udawałam, że są na podobnym etapie życia i wszystko było super, choć no nie da się pominąć faktu, że było inaczej... Dobrze chociaż, że w powieści są rzeczywiście podkreślane te różnice, z czego wiemy, że po prostu taki miał być zamysł i tak ma być utrzymana fabuła.
OGÓLNE WRAŻENIA - CZYTANIE BEZ ZNAJOMOŚCI POPRZEDNICH CZĘŚCI
Książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Jej akcja naprawdę mnie wciągnęła i naprawdę dość zaszokowała, ponieważ raczej nie podchodziłam do niej z wysokimi oczekiwaniami, a najwyraźniej powinnam. Wszystko sprowadza się do tego, że nie miałam pojęcia, że jest to trzeci tom jakiejś serii. Zastanawiacie się pewnie jak udało mi się pominąć tak oczywistą rzecz... No więc już Wam mówię, otóż byłam przekonana, że są to książki tej samej autorki, wydane w podobnym stylu, ale o czym innym. No i połowicznie miałam rację, bo z tego co zdążyłam się zorientować każda jest o innych postaciach, jednak wszystko jest ze sobą powiązane. Ja nie miałam problemów ze zrozumieniem całości i wątpię, by ktoś inny też miał, gdyby chciał się za nią od razu zabrać, ale przypuszczam po prostu, że gdybym czytała poprzednie części to od razu bym wiedziała, że ta książka będzie naprawdę dobra. Najbardziej spodobał mi się motyw intrygi i to na dodatek takiej, że w życiu bym się tego nie domyśliła! Ogromne plusy za to!
OPRAWA GRAFICZNA
Facet z okładki jakoś szczególnie mnie nie pociąga, ani nic, ale jednak podoba mi się styl tych książek. Razem koło siebie pewnie fajnie wyglądają... A i co ważne, cieszę się, że w naszej wersji nie ma on tego papierosa w ustach jak w oryginale, prawda, że to wygląda paskudnie i nienaturalnie? Ogólnie jeszcze tak marginesie to ta okładka w opisie jest ucięta, bo nigdzie nie mogłam znaleźć pełnego zdjęcia, więc na powyższym zdjęciu widzicie pełnię okładki ;).
PODSUMOWUJĄC
Skandal to książka utrzymana na naprawdę dobrym poziomie. Byłam ogromnie zaskoczona fabułą i najbardziej chyba spodobał mi się wątek intrygi, była tak dobrze skonstruowana, że na koniec nie mogłam wyjść z podziwu. Dodatkowym plusem jest fakt, że czyta się ją ekspresowo. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, a fabuła wciągająca. Ta historia ma naprawdę duży potencjał, który został bardzo dobrze wykorzystany, choć nie twierdzę, że nie ma wad, bo według mnie ma jedną, dla mnie bardzo uciążliwą, jaką jest różnica wieku między postaciami, ale zakładam, że nie wszystkim to będzie przeszkadzać. Osobiście bardzo Wam ją polecam :).
OCENA: 7/10 (bardzo dobra)
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu:
Ja ostatnio przestałam gustować w tego typu literaturze 😛
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ reguły, nie sięgam zbyt często po tego rodzaju książki, ale ta naprawdę mnie zaciekawiła. 😊
OdpowiedzUsuńTez nie lubie duzych roznic wieku w zwiazkach, ale mysle, ze to nadaje tej ksiazce uroku.
OdpowiedzUsuńswiatwedlugkasi.blogspot.com
:)
UsuńCzytałam Intrygę tej autorki i była dla mnie okropna i może dlatego jakoś nie pałam chęcią do czytania jej książek. Ale w sumie tę mogłabym przeczytać, wydaje się być lepsza od Intrygi. Mam nadzieję, że się nie sparzę. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
To w takim razie chyba już nie mam ochoty na poznawanie poprzednich tomów ;)
UsuńMyślę, że to jest książka trafiająca w mój gust, super, że da się ją czytać bez znajomości poprzednich. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Ta część najmniej mnie porwała, ale i tak będę mile wspominać :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam na półce, niebawem się za nią zabieram. ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń