Ostatnia część cyklu Selekcja (choć jak napisałam to zdanie, to pomyślałam, że nie pogardziłabym kolejnym dodatkiem, tyle że do tych dwóch tomów. Przesadzam prawda? xD). Co ta książka przyniesie? Pewnie wiele osób (w tym ja) zastanawiało się jak Kiera Cass zakończy fenomenalną serię tym oto tomem. Szczerze szykowałam się na wszystko, tylko nie na to co dostałam. Cóż za ironia losu.
,,Trzeba pogodzić się z istnieniem niedoskonałości, nawet w rzeczach,
które wydają się całkowicie doskonałe.''
CIĄG DALSZY...
Przyznam, że zakończenie Następczyni złamało mi serce i jak na szpilkach wyczekiwałam tego ostatniego tomu. No i go dostałam. A o czym jest? Eadlyn czeka dość trudne zadanie, liczba kandydatów niewiarygodnie szybko się zmniejszyła, a ją czeka ostateczny wybór. Eliminacje nie mogą trwać w nieskończoność, do tego muszą się jasno zakończyć, m a ł ż e ń s t w e m. Czymś czego Eadlyn nie chciała, ale czy dalej nie chce? No właśnie... Każdy w chłopców wniósł coś do jej życia. Jak tu wybrać jednego, skoro najchętniej zostawiłaby wszystkich? Do tego jakby kłopotów było mało, dochodzi jeszcze zdrowie jej matki, obecnej królowej Illei, a także załamanego taty, króla Illei. Na nieszczęście jej brat bliźniak, Ahren, uciekł z pałacu i w tajemnicy z francuską księżniczką wziął...
NAJWAŻNIEJSZY WYBÓR
Księżniczka nie ma łatwo, jest przytłoczona wszystkim co ją otacza. Wynikające problemy nie dają jej spokoju i do tego czeka ją ważny wybór jakim jest odnalezienie męża. Czy poradzi sobie wystarczająco dobrze? Czy przeciwności losu zdołają ją załamać czy przeciwnie stanie do walki? Co się stanie, gdy sytuacja zacznie się niekontrolowanie komplikować? Wybór może się okazać znacznie trudniejszy niż ktokolwiek mógł się spodziewać.
ZADOWOLENIE, ROZCZAROWANIE? SAMA NIE WIEM...
Tak jak pisałam na początku, nie miałam pojęcia czego mam się spodziewać, ale szybkość rozwijającej się akcji przytłoczyła mnie i jednocześnie zaskoczyła. Moje uczucia są w okropnym nie ładzie. Z jednej strony mi się spodobała, z drugiej nie. Zależy o co kto pyta. Po prostu na definitywne zakończenie serii spodziewałam się czegoś lepszego. Jest piękny morał wynikający z wyboru, ale to już nie jest to przewidywalne ''długo i szczęśliwie". Może czuję się rozczarowana wyborem Eadlyn? Chyba tak. Dla mnie idealne, choć przewidywalne, zakończenie byłoby gdyby wybrała kogoś innego. Pewnie większość nawet domyśla się kogo. Nie spodobał mi się taki obrót spraw. Choć powinien być zadowalający. Do tego w tym tomie księżniczka była naprawdę nie do zniesienia, jak ją lubiłam w poprzednim, tak w tym w ogóle.
DZIAŁO SIĘ... DUŻO
Jak już wspomniałam akcja naprawdę była szybko mówiąc szybka XD. Jak dla mnie napięcie było ogromne, zwłaszcza, gdy czytałam ją po raz pierwszy. W pewnym momencie miałam tego dość, ale nie mogłam się oderwać. Sama nie wiem, jakby coś magicznie trzymało mnie przy niej i kazało czytać dalej, nie mogłam wytrzymać, by dowiedzieć się jak się zakończy. Gdy już dotarłam do wspomnianego końca, to tych fanfar, gdzieś mi zabrakło. Zwłaszcza jeżeli dotyczy to wyboru, który w żadnym stopniu mnie nie satysfakcjonuje. Czuję się rozczarowana i okłamana.
PODSUMOWUJĄC
Korona to definitywny koniec serii Selekcja, który mnie rozczarował. Wiem, że w internecie pełno było negatywnych opinii na jej temat i przyznam, że naprawdę je rozumiem, choć nie potrafię w pełni sama tak tego zaargumentować. Ja po prostu kocham ten cykl i jak już wspominałam, nie umiem i nie chcę być w stosunku do niego krytyczna. Dlatego możecie się czuć oszukani moją jako tako pochlebną recenzją, choć nie czuję się zadowolona końcem, trudno, tak się zdarza. Nie chcę brać odpowiedzialności na siebie, że Wam ją polecę i nie spodoba się. Nie chcę, po prostu. A wiem, że i tak bym ją poleciła, dlatego czytajcie tylko w zgodzie ze sobą.
OCENA: 8/10 (rewelacyjna)
Dla takich ciekawskich kogo chciałam, by wybrała Eadlyn już wyjaśniam. * No więc dla mnie idealnym i bardzo podobnym zakończeniem do Rywalek, byłby wybór Kile'a. To po prostu byłoby cudowne! Zwłaszcza, że ze sobą dorastali. Ja całym sercem jestem za nim. * No więc tak, już wiecie kto jest moim wybrankiem, a teraz dajcie znać kto jest Waszym faworytem. I czy czujecie się usatysfakcjonowani takim końcem ;).
P.S. Zdaję sobie sprawę, że jest to wyjątkowo krótka recenzja jak na mnie, ale po prostu książkę czytałam dawno i nie do końca ją pamiętam. A za wszelką cenę chciałam już mieć w końcu zrecenzowaną całą serię u siebie.
P.S. 2. Wiem, że lekko zaniedbuję bloga, ale musicie to zrozumieć. Już z biegu mam rozszerzenie i pełno rzeczy związanych ze szkołą. Kolejny tydzień nie zapowiada się lepiej, bo podobnie jak ten weekend, nie będzie należeć do mnie, więc sami rozumiecie co znowu się z tym wiąże...
P.S. 2. Wiem, że lekko zaniedbuję bloga, ale musicie to zrozumieć. Już z biegu mam rozszerzenie i pełno rzeczy związanych ze szkołą. Kolejny tydzień nie zapowiada się lepiej, bo podobnie jak ten weekend, nie będzie należeć do mnie, więc sami rozumiecie co znowu się z tym wiąże...
* Aby zobaczyć spoiler, zaznacz myszką pole na niebiesko ;).
Ja przerwałam czytanie tego cyklu bo im dalej w las tym bardziej mnie fabuła nudziła. Może kiedyś go dokończę.
OdpowiedzUsuńAkurat to zupełnie nie moje tematy :P Zbyt księżniczkowato :D
OdpowiedzUsuńOch, ja właśnie takie kocham! <3
UsuńMeh, na razie zatrzymałam się na tomie drugim i "nie umiem" ruszyć dalej. A pewnie jeśli ruszę, to skończę na trzecim. Nie jestem wielką fanką, choć to takie guilty pleasure dla mnie :D
OdpowiedzUsuńDrugi to jest najsłabszy, jeśli chodzi o trylogię ;)
UsuńCudowna książka i okładka <3
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2017/09/bordowy-set-od-zafulcom.html
:)
UsuńOd dawna mam ochotę na tę serię i pomimo upływu lat od wydania pierwszego tomu, nadal chcę poznać tę historię, chociaż wydawałoby się, że jestem już za stara. Ostatnio wypożyczyłam "Rywalki" i "Elitę" z biblioteki, dlatego niebawem będę nadrabiać zaległości. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :D
UsuńJa nie przyjmuje istnienia "Korony" do wiadomości. Dla mnie ta seria skończyła się na "Jedynej" :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńJakoś nie mogę do tej serii się zabrać :/ Ciągle sobie obiecuję, że wreszcie się z tym zapoznam, a tu nadal nic :/
OdpowiedzUsuńNie ma nic na siłę ;)
UsuńMi też bardzo podobały się wszystkie tomy :D Chociaż też nie jestem w pełni zadowolona z wyboru Eadlyn to mimo wszystko dalsj jestem na tak! Przyjemna seria, ale jak dla mnie nic po za tym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
:D
UsuńSzkoda, że jednak zakończenie jest rozczarowujące. Sama serii nie czytałam i jednak się za nią nie wezmę, bo trochę za dużo mi tych tomów - trzy są według mnie wystarczające, potem historia za bardzo się ciągnie. ;/
OdpowiedzUsuń;)
UsuńHm, nie wiem, czy to będzie taka rewelacja... Ale może w końcu spotkam ją w bibliotece to uda mi się ja poznać.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńUwielbiam Rywalki <3 Ta część bardzo mi się podobała :D Jeśli chodzi o wybór Eady... zgadzam się z Twoją opinią, ale i tak pasuje mi ten, którego wybrała :D Poszła za głosem serca i to się liczy <3
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
:D <3
UsuńNiestety seria Rywalki wbiła się w moją pamięć - przynajmniej pierwsza część - jako młodzieżówka bardzo niskich lotów, po której kontynuację nie sięgnę. Brak logiki, schematyczność, infantylność, cukierkowość powieści pani Cass, kompletnie do mnie nie przemówiły. Mam jednak znajomą, która lubi tę serię i uważa ją za całkiem przyjemny odmóżdżacz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dziewczyna z książkami
Nie każdemu się spodoba ;)
UsuńA ja wciąż jeszcze nie zaczęłam czytać tej serii, ale jest ona na mojej liście więc mam nadzieje, że w najbliższym czasie przeczytam.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
:D
UsuńJestem po skończeniu tej lektury no i powiem, że mi osobiście bardziej się podobały części z Amy. Jej córka za bardzo mnie irytowała jednak przetrwałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tiggerss
https://tiggerssreads.blogspot.com/
Korona jeszcze przede mną ale serie uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/09/53-recenzja-hopeless-colleen-hoover.html
Nie czytałam tej serii książek, ale może kiedyś po nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńW pełni rozumie, że nie masz czasu, ale będę często zaglądać czy dodałaś jakąś notkę.
Serdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
:)
UsuńTak jak pisałam, ta seria nie jest raczej dla mnie. Może kiedyś...:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKurcze, nie czytałam jeszcze żadnego tomu tej serii, choć jak widzę budzi ona raczej pozytywne odczucia, szczególnie że większość ludzi chciałaby kontynuacji :D
OdpowiedzUsuńŚwietna i bardzo rozbudowana recenzja! Myślę, że lepsze są mieszane uczucia, niż brak uczuć :P Zawsze to lepsza recenzja dla autora :D
Pozdrawiam serdecznie!
Cass z Cozy Universe
Możliwe, że tak :)
Usuń