Pamiętacie może fenomenalny zbiór ,,Mleko i miód"? Ja osobiście skończyłam go dość niedawno, ale od razu się w nim zakochałam. Nie wyobrażacie sobie mojego szczęścia, gdy dowiedziałam się, że to nie jest koniec poezji pani Kaur! Aktualnie ma wyjść podobny tomik, który jest już za mną i sądzę, że jest...
,,gdy pada śnieg
pragnę trawy
gdy trawa rośnie
depczę po niej
gdy liście zmieniają kolor
błagam o kwiaty
gdy kwiaty kwitną
zrywam je
niedocenienie"
*by przeczytać cytat klikajcie w zdjęcia, by je powiększyć, bo zepsuła się jakoś :/ a na telefonie wyglądają normalnie z wyostrzeniem...*
O CZYM?
Tak jak poprzedni tomik, tak i ten posiada pogrupowanie na rozdziały, które opowiadają o różnych sferach życia, tutaj znajdziecie tematycznie do tytułu: więdnięcie, opadanie, zapuszczanie korzeni, wschodzenie i rozkwitanie. Niech te tytuły Was jednak nie zmylą, bo nie są o kwiatach, często do nich nawiązują lub po prostu trafnie opisują to co się dzieje z ludźmi. Mamy do czynienia ze smutkiem, rozstaniem, korzeniami i wiarą w samą siebie, miłością, siłą, ojczyzną, a nawet z imigracją.
POEZJA
Poprzednim razem doszłam do odkrywczego (dla mnie) faktu, że poezja może być naprawdę fajna. I od tego momentu, nie skreślam jej, bo już nie kojarzy mi się z wierszami, których najczęściej nie rozumiem, ze szkoły. Teraz nabrała dla mnie całkowicie innego, pięknego i głębokiego wymiaru. Te wiersze potrafią być tak piękne i bolesne, że nieraz czułam dreszcze, smutek, żal, przejmujący ścisk, suchość w gardle, przerażenie i całą masę innych emocji. Zdaje się, że często są to tylko cztery wersy, a potrafią tak wstrząsnąć, tak wejść we wnętrze, że aż czujesz niemal jak przenikają Cię do szpiku kości!
OPRAWA GRAFICZNA
Jestem tak samo zachwycona jak przy poprzedniej książce. Jest estetycznie, przejrzyście i skromnie, a mimo to robi ogromne wrażenie. Ubolewam jedynie, że nie posiadam jej w twardej oprawie i jak poprzednio w dwujęzycznej postaci, ale to nic czego nie można zmienić ;). W tym tomie także goszczą rysunki autorki, nieraz tak trafne, że nie trzeba słów, by wyrazić to co było do wyrażenia.
PODSUMOWUJĄC
Słońce i jej kwiaty to tomik tak samo dobry, jak poprzedni zbiór tejże autorki. Rupi Kaur zachowała swój pomysł i tą książkę także podzieliła na podrozdziały dotyczące różnych dziedzin życia, a do nich pogrupowała odpowiednie wiersze. Już od poprzedniego tomu jestem zachwycona poezją, a po tym jeszcze bardziej się utwierdziłam w tym, że może być fajna. Pisarka ma bardzo dogłębny i wrażliwy styl, a także pisze prosto z serca, co doskonale czuć podczas czytania. Mam nadzieję, że w przyszłości wyjdzie więcej utworów spod jej pióra, bo będę czytać w ciemno! Ogromnie polecam!
OCENA: 9/10 (wybitna)
Za możliwość przeczytania przed premierą serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Czytaliście ,,Mleko i miód"? Chcecie poznać ten tomik poezji? :) Jestem ciekawa Waszego zdania na temat twórczości Rupi Kaur. Ja osobiście ją uwielbiam, za jej poezję! <3
Na chwilę obecną raczej nie mam w planach, ale kiedyś bardzo możliwe, że przeczytam :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Bardzo podoba mi się to, że tak jak w przypadku "Mleka i miodu" autorka pogrupowała poezję na rozdziały, dzięki temu wiemy czego będą dotyczyły dane wiersze. Oprawa graficzna cudowna jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bookinoman.blogspot.com
<3
UsuńJa i poezja, to się nie uda. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam, a nieźle się zdziwiłam... ;)
UsuńBo poezja faktycznie może być fajna! :) Inspirująca, motywująca, rozwijająca :)
OdpowiedzUsuńooo tak! :)
UsuńWątpię, że kiedykolwiek sięgnę z własnej, nie przymuszonej woli po jakąkolwiek poezję. Chyba mam jej dość po tym co musieliśmy przerabiać w szkole.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://life-ishappiness.blogspot.com/
Rozumiem, bo ja przez szkołę też mam nieciekawe pojęcie różnych utworów...
UsuńNie czytałam, jakoś z poezją mi nie po drodze. Poezją trzeba się...delektować, stopniować przyjemność obcowania z nią, zastanowić się nad tym co autor chciał przekazać. A ja na to nie mam czasu. Więc pewnie nie odkryłabym tego potencjału w poezji Rupi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie,
Paulina z linekwksiazkach.blogspot.com
Ja odkryłam, choć pewnie nie w każdym wierszu :)
UsuńLubię wiersze, ale widziałam utwory tej autorki w Empiku i nie bardzo mnie zachwyciły. Raczej nie wyróżniały się niczym. Sądzę, że i tutaj mialabym problem ze znalezieniem czegoś dla siebie. Na razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
polecam-goodbook.blogspot.com
:)
UsuńJestem na świeżo po "Mleku i miodzie" i niestety ale dla mnie to kompletna klapa :( Bardzo nie podoba mi się język którym posługuje się autorka a specjalnie czytałam tylko angielską wersję. Spodziewałam się czegoś co mnie zachwyci albo chociaż poruszy ale miałam wrażenie że było to napisane w bardzo prostacki sposób. Nie lubię kwiecistego języka i miliarda ozdobników, nie w tym rzecz. Po prostu od szeroko pojętej poezji oczekiwałam więcej, dlatego niestety ale nie skusze się na "Słońce i jej kwiaty" mimo że były już w koszyku :(
OdpowiedzUsuńRozumiem, choć to mnie właśnie trafia ten jej prosty i nieskomplikowany język... :)
UsuńGrafika tej ksiązki jest bardzo artystyczna :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com
Poezja to zupełnie nie moja bajka. Słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii o twórczości tej autorki, ale to nie moje klimaty i nie zamierzam czytać jej wierszy. Przynajmniej na razie. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
:)
UsuńBardzo lubię poezję Rupi chociaż część osób uważa, że to co tworzy nie można poezją nazwać. Do mnie jednak trafia ta prostota i uwielbiam wracać do obu tych tomików. :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo :D
UsuńJestem na tak, ale musze nadrobić jeszcze Mleko i miód ;]
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
UsuńAleż bym przeczytała tę książkę :) Słyszałam wiele dobrego o twórczości Rupi Kaur <3
OdpowiedzUsuńgoszaczyta.blogspot.com
Jak dla mnie jej poezja jest genialna! <3
Usuń