Dzisiaj opowiem Wam o moim drugim spotkaniu z twórczością autora po dwóch latach od przeczytania pierwszego tomu Kronik Jaaru i poprzestaniu na nim. Niektórzy z Was pewnie widzieli już na instagramie moją opinię, ale tutaj pozwolę sobie wdać się w szczegóły ;).
,,Świat się od tego nie zawali - lubiła to powtarzać. Jasne, że się nie zawali - pomyślała March. Ludzie mają poważniejsze problemy, a świat też się od nich nie wali. Ale to świadczy tylko o jego obojętności."
MIASTO SNÓW
March Sky nie ma łatwego życia, ponieważ w porównaniu do swoich rówieśników jest bardzo niska. Nauczyło ją to walki o przetrwanie oraz buntowniczości, która nie pozwala jej na brak reakcji w stronę oprawcy. W pewnym momencie życia dziewczyny zaczynają pojawiać się dziwne sny i wizje. Wszyscy wokół myślą, że March oszalała, ale czy tak jest naprawdę? Magia, czarownice i całkiem inny świat mogą okazać się nową rzeczywistością, takiej której nie znała...
BOHATEROWIE
March była jedną z najgorszych bohaterek z jakimi ostatnimi czasy miałam do czynienia. Była wkurzająca, infantylna i humorzasta. Jeżeli spotkałabym ją na żywo to na pewno nie polubiłybyśmy się. Jej charakter i sposób bycia, wypowiadania się oraz jej poziom intelektualny tak strasznie działały mi na nerwach, że fakt jej jako głównej postaci był katorgą samą w sobie. Callen również nie zyskał mojej sympatii, ale jednak nie drażnił mnie aż tak bardzo. Jeżeli mam powiedzieć cokolwiek miłego o jakieś postaci to niestety nikt nie przychodzi mi do głowy, bo nikogo nie polubiłam.
FABUŁA I STYL AUTORA
To drugie i już raczej moje ostatnie spotkanie z twórczością tego autora. Niestety nie przypadł mi do gustu jego styl pisania, jak i same pomysły na fabułę. W moim odczuciu książka jest nudna, dziecinna i po prostu mam wrażenie, że powinna być skierowana do dużo młodszych czytelników (3-6 podstawówki). Przez całą akcję nie potrafię znaleźć choć jednej rzeczy, która mnie zaskoczyła czy była tak intrygująca, że nie mogłam się oderwać. Do tego odnoszę już po raz drugi wrażenie, że autor zbyt mocno inspiruje się istniejącymi książkami. Wiem, dość mocne słowa, ale w tej książce była jedna scena, która uparcie nasuwała mi miejsce wypisz, wymaluj z Harry'ego Pottera. Dlatego to też w moich oczach traci, bo uważam, że jest zwyczajnie słabe.
OPRAWA GRAFICZNA
To chyba jedyna rzecz, która bardzo mi się podobała w tej książce. Oprawa graficzna jak wszystkie najnowsze książki wydawnictwa niebywale zachwyca i sprawia, że chce się ją mieć u siebie na półce :). Świetna robota!
PODSUMOWUJĄC
Miasto snów to w moim odczuciu bardzo słaba książka. Bohaterowie nie przypadli mi do gustu i w większości strasznie mnie irytowali. Sama fabuła nie zachwyciła mnie niczym, ponieważ była okropnie nudna. To było moje drugie i raczej ostatnie spotkanie z twórczością tego autora, bo raczej nie zamierzam po raz kolejny męczyć się z jego historiami, które swoją drogą uważam za odpowiednie dla klas podstawówki, bo wydaje mi się, że dzieci bardziej by zainteresowały niż starszych odbiorców. Według mnie jedyną pozytywną rzeczą w tej lekturze jest jej okładka, która naprawdę daje czadu! Samej książki nie polecam.
OCENA: 2/10 (bardzo słaba)
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu:
Czytaliście? Albo może macie zamiar? Jak Wy odbieracie twórczość autora? Lubicie jego książki?
O, a nastawiałam się na pozytywną opinię. :D Dzięki za ostrzeżenie, bo takich bohaterów też średnio mi zdzierżyć. Nie lubię infantylności.
OdpowiedzUsuńnie czytałam i nie wiem czy się skuszę :D Możże jak skończę to co mam do przeczytania :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdecydowanie odpuszczam. 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam tej książki, więc nie mogę oceniać, ale sugerując się innymi książkami tego autora, myślę, że nie jest to twórczość dla mnie :/
OdpowiedzUsuńDla mnie tak samo :/
UsuńSądząc po recenzji, jestem pewna, że o wiele lepiej czyta się twoje posty niż słabe książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
https://poziomka1.blogspot.com/
To przykre, gdy jedyne, co podoba się w książce to okładka haha xD
OdpowiedzUsuńAutorstwa tego pana czytałam Kroniki Jaaru (pierwszą część), ale też nie byłam zachwycona. Książka może i najgorsza nie była, ale dość nużącą i irytująca (głupota głównej bohaterki i ten żenujący 'wątek miłosny'). Także do Miasta snów mnie nie ciągnie, choć może kiedyś przeczytam, bo lubię mieć swoje zdanie :D
No, bardzo przykre :( Mi ,,Kronki Jaaru" odrobinę bardziej się podobały i miały większy skład i ład.
UsuńTa książka jakoś nie przekonuje mnie do siebie. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń