Lato i wakacje zbliżają się wielkimi krokami, więc fajnie jest przeczytać coś wprawiającego w ten lekki klimat. Osobiście lubię w tym okresie niezbyt ciężkie i ambitne książki, choć to też zależy od humoru, mimo wszystko stawiam raczej na relaksujące powieści.
TRZY ZŁAMANE SERCA
Patrick był pierwszą miłością Molly, dorastali razem i w między czasie coś zaiskrzyło. Snuli plany, mieli mieć swoje na zawsze... Wszystko zmieniło się jednego dnia. Molly zrobiła coś niewybaczalnego, zdradziła Patricka z jego starszym bratem, Gabe'em. Gdy wszystko wyszło na jaw całe miasteczko było przeciwko niej, dlatego wyjechała, a teraz wraca na lato. Przed nią tylko 99 dni do kolejnego wyjazdu... Przecież to tylko jedno lato, nic gorszego już nie może się wydarzyć, prawda?
TRÓJKĄT MIŁOSNY
Tak naprawdę cała książka to trójkąt miłosny, nie ma tutaj miejsca na nic innego. Przyznaję, że trzeba dość lubić tego typu historie, inaczej już w połowie książki skończycie bez włosów na głowie. Bohaterowie są okay, choć według mnie są zbyt płytcy i obojętni, nie ma w nich jakiejś głębi, jak zresztą w całej historii. Przez całą książkę czułam się jakby była o niczym, nadal mam takie wrażenie. Nie wyniosłam z niej nic i w sumie mimo, że przeczytałam całą, to nie do końca jestem w stanie stwierdzić o czym była.
CIEKAWA FORMA
Jedyne co naprawdę mi się podobało to rozdziały. Były to po prostu odliczane dni, aż do 99-tego. Pomysł na historię nie jest zbyt oryginalny, w pewien sposób jest nawet głupi, nie ma wykorzystanego potencjału, żadnych zwrotów akcji, żadnych emocji, niczego.
OBOJĘTNOŚĆ
Uwierzcie mi, chciałabym ponarzekać jaka ta książka była zła i ile negatywnych emocji wzbudziła, ale nie ma żadnych. Nie poruszyła mnie w ani dobry ani zły sposób. Co jest jeszcze gorsze, bo nie jestem nawet w stanie uzasadnić co było nie tak, nie miało mnie nawet co zirytować... Po prostu czułam się jakbym przeszła przez mgłę, jakbym stała z boku...
PODSUMOWUJĄC
99 dni lata to dość słaba historia, która nie wywołała we mnie ani pozytywnych ani negatywnych emocji. Liczyłam na coś lekkiego i relaksującego, wiedziałam, że nie będzie to ambitna historia, skoro jest o trójkącie miłosnym, ale spodziewałam się chociaż kilku zwrotów akcji, krzyków, awantur i tym podobnych, a dostałam wyprane z uczuć 'emocje' bohaterów.
OCENA: 2/10 (bardzo słaba)
Za możliwość przeczytania książki przed premierą serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Za możliwość przeczytania książki przed premierą serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Macie zamiar przeczytać? Lubicie występujące w książkach trójkąty miłosne?
Szkoda,że książka wypadła tak słabo.
OdpowiedzUsuń:(
UsuńTytuł rzucił mi się już gdzieś w oczy, ale nie planowałam go czytać. Teraz widzę, że za wiele nie stracę jak go sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOooo, podziękuję za taką książkę :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie zamierzałam tego czytać i raczej po przeczytaniu twojej opinii przy tym pozostanę. Szkoda czasu na takie książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://life-ishappiness.blogspot.com
:)
UsuńTo chyba jednak ksiązki nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda, że taka niska ocena. Już myślałam, że będzie to coś lepszego! Brakuje mi ostatnio jakiejś fajnej książki, najlepiej przygodowej z wątkiem miłosnym w tle i z błyskotliwą fabułą :3 Mogłabyś mi polecić coś w tym guście? :)
OdpowiedzUsuńStawiasz mnie przed trudnym zadaniem... Szczerze powiedziawszy nie przychodzi mi nic do głowy, może coś w stylu Kasie West? Lekkie, młodzieżowe i miłosne. Albo ,,Rywalki", ale czy są błyskotliwe to nie mnie oceniać, bo je kocham bezwarunkowo <3
UsuńTo najgorsza z możliwych rodzajów książek. Już lepiej złościć się na bohaterów irytować i przewracac oczami ale przynajmniej są jakieś emocje! Cóż szkoda że 99dni tak wypadło i że nie umiałas określić co było tego przyczyną :( wcześniej nie miałam powieści w planach i po twojej opinii się to na pewno nie zmieni :) takie typowe trójkąty miłosne już mi się przejadly :p
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, lepiej odczuwać negatywne emocje niż żadne!
UsuńOkładka wygląda tak zachwycająco, że miałam na nią ochotę, ale teraz się rozmyśliłam.
OdpowiedzUsuńTo prawda, okładka jest śliczna! :D
UsuńNie lubię czytać książek, które nic nie wnoszą do mojego życia i są nijakie. Uwielbiam, kiedy książki poruszają moje emocje i zmuszają do przemyśleń, także ta książka jest nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
:)
UsuńSzkoda, ze się rozczarowałaś. Mi natomiast książka bardzo przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńDla mnie już z opisu książka wydawała się taka nijaka :D Ale to i nie mój gatunek xD
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPierwszy raz o niej słyszę.
OdpowiedzUsuńTo jest okropne, kiedy nie można nic sensownego o czymś, bo jest taka nijaka, bez charakteru.
Tak właśnie :(
UsuńWczoraj skończyłam i trafiłam do Ciebie z lubimy czytać, bo byłaś pierwszą zauważoną przeze mnie osobą która wystawiła jej podobną notę jak ja :D Ta książka faktycznie jest nijaka, ale według mnie jeszcze gorsze jest to, że jest bezwartościowa. Pokazuje że zdrada jest w porządku, a dla matki ważniejsza jest kariera niż miłość do córki i to chyba boli mnie najbardziej.
OdpowiedzUsuńTo także, morały tej książki zdecydowanie leżą :/
UsuńCholerka, faktycznie sytuacja, gdy książka nie wzbudza żadnych emocji jest znacznie gorsza od tej, gdy budzi te negatywne. Ja sama z siebie nie sięgnęłabym po tą książkę, bo romanse w tym stylu to generalnie nie mój klimat, ale dobrze wiedzieć, czego na przyszłość unikać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
BOOKS OF SOULS
Po okładce historia zapowiada się trochę na te w stylu Kasie West, której książki bardzo lubię. Może kiedyś mimo wszystko sięgnę po tę pozycję. Na razie na te wakacje raczej planuję czytać fantastykę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola