Nadszedł ten czas, kiedy w końcu mogłam przeczytać trzeci tom i z pozoru zakończyć serię... Okazało się jednak, że nie jest to trylogia, bo ma wyjść czwarty tom, co wzbudziło moje rozczarowanie, bo wiedziałam, że ten okaże się taki sam jak drugi, czyli słaby. Nie rozumiem dlaczego autorka zdecydowała się rozciągnąć tę historię i zaraz Wam powiem o swoich przemyśleniach odnośnie tego cyklu (a będzie ich sporo). Z góry uprzedzam, że mogą pojawić się spoilery odnośnie pierwszego i drugiego tomu.
,,Czasem trzeba umieć odpuścić sprawy innych i skoncentrować się na sobie i tylko sobie. "
TRAGICZNE WYDARZENIA
Ostatni tom zakończyliśmy na tym, że Cameron całuje się z inna dziewczyną, a Lili otrzymuje wiadomość o śmierci swojej przyjaciółki, która była w śpiączce. Lili nie chce mieć nic więcej wspólnego z Camem, zdradził ją i nie chce słuchać jego wyjaśnień, teraz ma ważniejszy problem - zmaganie się z odejściem przyjaciółki. Jakby wszystkiego było mało do jej życia wraca ktoś o kim chciała zapomnieć, może to oznaczać duże niebezpieczeństwo...
BOHATEROWIE, CZYLI POSTACIE BARDZIEJ KAPRYŚNE NIŻ DZIECI
Lili osiągnęła apogeum wkurzania. Mówię serio. Do połowy książki odbywała rozmowę z Cameronem o jego zdradzie, a później gdy sytuacja się w pewnym sensie odwróciła przybrało to ten sam ton. Już dawno nie spotkałam tak impulsywnej, bezmyślnej, infantylnej, niezdecydowanej i komicznej bohaterki. Co do Cama mam podobne zarzuty. Jedna wielka zazdrość, zaborczość, skakanie z kwiatka na kwiatek (chodzi o zachowanie z kocham cię, do nie zasługuję na ciebie, znajdź sobie lepszego). No brak słów po prostu.
DWA POPRZEDNIE TOMY I MOJE ROZCZAROWANIE
Przyznaję, że nie mam pojęcia co poszło nie tak. Pierwszy tom wskutek kaprysu oceniłam na 9/10, bo na daną chwilę byłam niewymagająca i trafił do mnie, mimo niedociągnięć, z drugim tomem już tak łatwo nie było, bo zniknęło moje podejście z brakiem wymagań i poszło dużo gorzej, ale trzeci przy tym wszystkim... Gdy patrzę na to co pisałam w recenzji pierwszego tomu (klik) to zastanawiam się czy miałam jakieś rozdwojenie jaźni czy co. Przecież to był kwiecień tego roku... Byłam rozentuzjazmowana i pod wrażeniem oryginalności! Błagam, pokażcie mi gdzie ja widziałam tą oryginalność, bo aktualnie już chyba nie jestem ślepa, bo cudownym zbiegiem okoliczności zniknęła! Jeżeli chodzi o drugi tom to już nie miałam klapek na oczach i widać, że seria jest przeciętna, bo naprawdę nie spodobał mi się obrót spraw (klik). Zastanawiam się też czemu ma wyjść czwarty, może francuskiego się nie uczę, ale domyśliłam się, że "le final" znaczy finał, koniec, a tu jednak nie i jestem tym faktem rozczarowana, bo ani trochę się nie cieszę i sama nie wiem czy przeczytam ten czwarty tom, a zaraz wam przedstawię dlaczego...
TRZECI TOM - SZKODA SŁÓW
Styl pisarski osiągnął poziom nastolatki, która nie jest zdecydowana o czym chce pisać, z jednej strony na drugą zmienia milion razy plan, czego efektem później jest fabuła, która strasznie irytuje i ''nie trzyma się kupy''. Do tego cała akcja jest nudna jak flaki z olejem i zadowoli naprawdę bardzo, bardzo mocno niewymagających czytelników, którzy mieszczą się w kategorii wiekowej 11-15 lat. Być może teraz przytoczę dość duże działa, dla tych co tej książki też nie cierpią, ale być może tym porównaniem niektórzy zrozumieją o czym mówię, zatem ta książka, a raczej jej postacie nieznośnie przypominały mi Cassie i Jacka z Rozgrywki. Po prostu jestem strasznie rozczarowana i sfrustrowana, bo wydawało mi się, że ta książka nabierze klimatu gangsterskiego jak sugerował pierwszy tom, ale niestety poszła w całkowicie inną stronę, złą stronę - dla jasności.
ZAKOŃCZENIE - BEZ SPOILERÓW
Powiem Wam szczerze, że na koniec książki dostajemy cztery rozdziały czwartego tomu i gdyby nie one, sięgnęłabym po niego z czystej ciekawości, bo trzeci tom kończy się w najgorszym możliwym momencie, ale te kilka rozdziałów zamiast na plus, według mnie są na minus, bo ostatni z nich kończy się w tak nudny sposób, że nawet z ciekawości końca serii raczej po niego nie sięgnę, nie mam ochoty męczyć się tym okropnym stylem pisania i nudną fabułą, a dzięki temu przedsmakowi czwartego tomu nie muszę, bo zakończenia się już raczej domyśliłam, łącznie z tym co się będzie działo po drodze...
O CO CHODZI Z TYMI OKŁADKAMI?
Na początku pomysł z zachowaniem tych samych okładek, z różnymi kolorami, bardzo mi się spodobał. Ale teraz zastanawiam się czemu to nie zostało zachowane do końca? Bo sprawa wygląda teraz tak: pierwszy tom ma okładkę taką samą jak oryginalna, drugi tom ma okładkę jak pierwszy tom ze zmianą koloru, a trzeci tom ma okładkę taką jak oryginalnie ma drugi tom z kolorem odpowiadającym trzeciemu tomowi oryginału. Skomplikowane, wiem. Ale nie potrafię zrozumieć dlaczego, wolałabym gdyby już do końca miały te same okładki, a inny kolor...
*ten fragment, mnie na chwilę kupił, bo kocham Plotkarę i Chucka Bassa!*
PODSUMOWUJĄC
Story of Bad Boys 3 jest idealnym obrazem spadku. Pierwszy tom miał dobry zamysł i sugestię, ale w drugim autorka poszła kompletnie w inną stronę, która okazała się przewidywalna i nudna jak podobne tego typu książki. Chyba nie muszę mówić, że trzeci tom to jedna wielka schematyczność, zachwiania emocjonalne nastolatki oraz flaki z olejem, czyli mój ogromny zawód. Osobiście jestem bardzo rozczarowana tą serią (oraz jestem w ogromnym szoku, że jest ona ciągnięta - będzie czwarty tom). Nie polecam.
Czytaliście dwa poprzednie tomy? Co sądzicie? Wiem, że dość surowo podeszłam do tej książki, ale czuję rozgoryczenie, że sugestia pozostała sugestią i autorka zgubiła cel, który przyświecał w pierwszym tomie i teraz pisze o czymkolwiek, byleby pisać. Co z tego, że jakościowo wypada to bardzo słabo i mdło...
OCENA: 1/10 (beznadziejna)
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu:
Czasem książka, która nie jest technicznym ideałem i ma jakieś niedociągnięcia, może kogoś bardzo urzec. Mogło tak zadziałam w przypadku Ciebie i pierwszej częściej, że spodobała Ci się i wzbudziła jakieś większe emocje, o których już nie pamiętasz i dałaś wyższą ocenę.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę na tę serię, bo nie jest w moim guście.
swiatwedlugkasi.blogspot.com
Być może właśnie tak było, ale nie potrafię sobie przywołać tamtych uczuć, przez świeże uczucia z tej części.
UsuńTo już nie jest raczej mój target wiekowy. 😊
OdpowiedzUsuńZaczęłam się zastanawiać czy mój też... :/
UsuńNo nieźle! Wiesz, że ta ocena sprawia, że chcę ją przeczytać 😂😂
OdpowiedzUsuńTo czytaj! Będę ciekawa twojej recenzji! :)
UsuńSzkoda, że ta część okazała się tak słaba. O serii słyszałam różne opinie, więc kiedyś z ciekawości może po nią sięgnę, ale jeszcze nie teraz. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCytaty idealne trafiają gdzieś głęboko a sama książka też mnie dość przekonuje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com
Ta seria była od początku beznadziejna... przeczytałam dwa tomy, trzeciego już nie ruszyłam (jestem masochistka, ale bez przesady). Styl autorki rodem z wattpadowych raczków, postacie sztuczne, a fabuła... większość wątków była upychana tylko po to, aby były. Zawsze się zastanawiałam dlaczego recenzenci oceniają tak wysoko te książki, mimo tak licznych błędów...
OdpowiedzUsuńMi na tamten czas się podobała, dlatego je tak oceniłam. Są też tzw. niewymagający czytelnicy stąd też wysokie oceny ;)
Usuń