23.12.2017

6 FILMÓW IDEALNYCH NA ŚWIĘTA

Dosłownie rok temu przygotowałam masę filmów świątecznych, które wprawią Was w ten świąteczny nastrój. W tym roku mam nieco mniej filmów, ale także świątecznych. Przyznam, że znowu jestem tak punktualna jak poprzednio i nie wyrobiłam się, by dodać post wcześniej. 


POST Z POPRZEDNIEGO ROKU: 10 FILMÓW IDEALNYCH NA ŚWIĘTA


Film ukazuje 10 historii świątecznych, głównie o miłości, które są o różnych bohaterach, ale oni są w jakiś tam sposób ze sobą połączeni (pomieszane z poplątanym, tak wiem).

Spodziewałam się troszkę czegoś lepszego, bo ten film w jakiś niewytłumaczalny sposób wydawał mi się klasykiem. Nie powiem rozczarowałam się nieco. Ale klimat świąteczny jest, więc może się komuś spodoba, jednak to nie jest na pewno mój humor. Sama nie wiem co mam więcej napisać, bo za bardzo się nie da bez opowiadania poszczególnych historii, a w tym na pewno bym się poplątała... A i taka mała informacja, jeżeli nie oglądaliście, to pojawiają się sceny erotyczne (co mnie rozśmieszyło, bo tego się nie spodziewałam, a okoliczności to już w ogóle...), które być może komuś będą przeszkadzać. Ja osobiście niby nie mam nic przeciwko, ale w tym filmie były tak tandetnie ujęte, że zastanawiam się dlaczego reżyser zdecydował się coś takiego umieścić i to jeszcze właśnie w filmie o tematyce świątecznej. Nie ma pojęcia co miało to mieć na celu, sami oceńcie...




Historia dwóch kobiet, które mają dość swojego otoczenia i decydują się na spontaniczny pomysł. Postanawiają się zamienić na jakiś czas domami. Jedna z nich trafia do słonecznego LA, a druga na zaśnieżoną angielską wieś. Obie przeżyją niesamowitą przygodę i poznają wspaniałych ludzi, co tylko, gdy nastanie czas powrotu do domu...?

Przyznaję się bez bicia, że byłam sceptycznie nastawiona do tego filmu, nawet nie wiem dlaczego. Sam fakt, że gra w nim Cameron Diaz (jedna z moich ulubionych aktorek) powinien mnie skłonić do obejrzenia go dużo wcześniej. Koniec końców film bardzo mi się spodobał i żałuję, że nie obejrzałam go już w tamtym roku... Dlatego jeśli ktoś nie oglądał, to polecam na ten rok ;). W końcu każda okazja jest dobra, by to narobić. Od teraz jest to jeden z moich ulubionych filmów.



Noelle i Jessie (to imię dość mnie zaskoczyło, bo myślałam, że jest wyłącznie żeńskie, ale najwyraźniej nie, skoro tutaj tak nazywa się główny bohater) są rozwodnikami, pozostał tylko podział majątku. Wszystko zaczęło się od momentu wypuszczenia w prasę jego zdjęcia ze znaną gwiazdą. Noelle nie potrafi wybaczyć mężowi zdrady, który ma jeszcze tupet twierdzić, że do niczego nie doszło. Mijają dwa lata, a oni mają spędzić razem święta z Carrie, ich córką, która marzy o powrocie do siebie rodziców. Po drodze dzieją się losy różnych bohaterów, z którymi są powiązani. Święta to dość magiczny czas, podczas którego może się wszystko wydarzyć... 

Znalazłam film całkowicie przypadkiem, ponieważ nigdy o nim nie słyszałam. Troszkę się obawiałam, że nie został przetłumaczony na polski, ale na szczęście mylnie. Co mogę Wam o nim powiedzieć? No cóż, raczej z góry wiadomo jak się skończy, ale nie zmienia to faktu, że naprawdę przyjemnie się go ogląda, no i trzyma mocną świąteczna aurę (czasami aż za mocną, nie powiem, widać jak pada śnieg wkład komputera, no ale cóż...). Jeśli ktoś lubi tego typu historie to myślę, że film mu się spodoba ;). Poza tym film jest dość nowy, bo z 2014 roku.



Steve co roku ma najpiękniej udekorowany dom lampkami, lecz w tym roku będzie inaczej. Na przeciwko wprowadza się nowa rodzina, a Buddy, jego nowy sąsiad ma zamiar mieć najbardziej wystrojony dom lampkami jaki tylko można sobie wyobrazić. Tak właśnie zaczyna się szaleńcza rywalizacja... 

Nie wyobrażam sobie nie obejrzeć jeszcze raz tego filmu w czasie świąt. Film bawi, pokazuje jak czasami zapominamy o tym co najważniejsze, a poza tym zapewnia świetne wrażenia, podczas oglądania dekorowania tych domów ozdobionych lampkami, aż buzia ląduje na podłodze... 



Emma Bennet jest właścicielką małej restauracji w małym miasteczku, a także opiekunką swojej siedemnastoletniej siostry Alice. Ich rodzice zginęli cztery lata temu w wypadku samochodowym, a teraz Emma rezygnuje ze swoich marzeń na rzecz młodszej siostry wybierającej się na studia. Pewnego dnia w miasteczku pojawia się przystojny mężczyzna, a dokładniej książę Dunkan. Dziewczyna nie wie kim jest, a on ma zamiar sprawić, by polubiła go za to jaki jest, a nie kim. Magia Świąt Bożego Narodzenia może wiele zdziałać...

Być może przewidywalny, ale ja lubię połączenie świątecznej historii z romantyczną. W tym wypadku film oglądałam przez dwa tygodnie, bo ciągle coś zmuszało mnie do przerwania, i koniec końców nie wywarł na mnie, aż takiego wrażenia. Być może przez odwlekanie w czasie, a być może przez całą historię. Warto jednak przekonać się samemu, plusem dla niektórych może być fakt, że film jest stosunkowo nowy (2015 rok).



Podczas Świąt Bożego Narodzenia może wydarzyć się prawdziwa magia, wystarczy tylko w porę ją dostrzec... Robert Layton dla sukcesu zaniedbuje rodzinę. Liczy się tylko praca, praca i praca. Jako adwokat stara się zdziałać coś dobrego, ale niestety kosztem swojej rodziny. W tym samym czasie ośmioletni Nathan rozpaczliwe stara się zatrzymać przy sobie umierającą mamę...

Film jest troszkę straszy (2002), ale na taki właśnie miałam ochotę. Stwierdziłam, że może być całkiem w porządku i nie myliłam się. Wspomnę, że jest to świąteczny wyciskacz łez ;). Porusza dość ważne tematy, więc wart obejrzenia.



To już wszystkie moje propozycje :). Mam nadzieję, że chociaż jedna z nich przypadnie Wam do gustu i że obejrzycie któryś z tych filmów. Z racji tego, że to już ten czas, chcę Wam życzyć zdrowych, wesołych świąt, spędzonych w gronie najbliższych, w miłej atmosferze i pogodzie ducha.


Oglądaliście któryś z filmów? Zamierzacie? Jak Wam się podobają moje propozycje? :)





33 komentarze:

  1. Oglądałam wszystkie i wszystkie bardzo lubie :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/12/60-recenzja-gracz-vi-keeland.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie widziałam żadnego z tych filmów, najprędzej się chyba skuszę na "Holiday" :)
    Wesołych Świąt! :)

    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za podpowiedz. Na pewno coś wybiorę na święta. :) Wesołych świąt!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam tylko ''To właśnie miłość'', więc chętnie obejrzę pozostałe filmy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. HOLIDAY! Jejku, jak ja uwielbiam ten film <3 Muszę wygospodarować troszkę czasu, żeby go obejrzeć i w te święta, mimo że znam go już praktycznie na pamięć :D

    Wesołych Świąt życzę ;*
    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oglądałam go (na razie) tylko raz, ale uważam, że jest wspaniały! <3
      Nawzajem! ;)

      Usuń
  6. Hmmm...nie oglądałam żadnego z nich, ale to na pewno się zmieni!

    M A R C E L I A (klik) Zapraszam do siebie. Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałam to właśnie miłość wiele razy, uwielbiam ten film! i koniecznie muszę sięgnąć po wymarzonego księcia.
    Wesołych świąt!
    pozdrawiam,
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. O popatrz, a ja uwielbiam "To właśnie miłość", widziałam ten film już ze sto razy i nadal nie mam dość :D

    Reszty w zasadzie nie widziałam, więc dzięki za inspiracje :)
    Wesołych świąt! :)

    Pozdrawiam,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Dwa pierwsze filmy widziałam i także polecam. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Któryś dziś obejrzę :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/12/swiatecznie-na-swieta.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądałam Holiday. ;) Brakuje mi niestety Kevina tutaj. :D
    A wczoraj obejrzałam też część Listów do M. Nawet nie najgorsze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba skuszę się na "Holiday" tylko nie wiem kiedy, bo ostatnio kiepsko u mnie z czasem...
    xoxo
    L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bym do tego dodała jeszcze Świąteczny spadek ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To właśnie miłość jest obowiązkowe. Ach ten taniec Granta <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Oglądałam Holiday chyba z trzy razy :) Uwielbiam ten film, Cameron Diaz jest w tym filmie najlepsza :) Innych filmów nie oglądałam, także może obejrzę w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznaję się od razu, że żadnego z filmów nie znam, a nawet o żadnym nie słyszałam. W święta praktycznie nigdy nie oglądałam tych typowo świątecznych ekranizacji (oprócz Kevina oczywiście), nie czytałam też świątecznych książek. Zwykle jest w nich zbyt dużo miłości i słodkości jak dla mnie ;)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ja bardzo lubię te filmy, bo wprawiają mnie w tą cudowną aurę świąt :) Ale książek świątecznych też nie czytam, bynajmniej nie miałam okazji...

      Usuń

Drogi czytelniku!
Bardzo się cieszę, że się tutaj znalazłeś. Jeżeli masz chwilkę wolnego czasu to skomentuj przeczytany post, na pewno wywołasz tym uśmiech na mojej twarzy! A jak zostawisz linka do swojego bloga to na pewno złożę Ci rewizytę.

♥SPODOBAŁ CI SIĘ MÓJ BLOG? TO ZAOBSERWUJ!♥