Nadszedł czas na mój ulubiony post w calutkim roku, czyli przegląd wszystkich przeczytanych książek i wyłonienie tych najlepszych i najgorszych, przeciętne i dobre zostawiamy w spokoju... ;) W sumie jestem niezwykle dumna, bo to już trzecia edycja tego posta! <3
W 2018 roku udało mi się zrecenzować 56 książek! A teraz pokażę Wam książki, które warto poznać w 2019 roku oraz te, na które szkoda czasu. Oczywiście jest to tylko moja subiektywna opinia. (Kolejność jest całkowicie przypadkowa!) A i jeszcze jedno, nie sugerujcie się ocenami jak przejdziecie w recenzję, są one adekwatne do książki, ale często bywa tak, że po długim czasie i po przemyśleniach dochodzi się do wniosku, że było się zbyt łaskawym lub zbyt krytycznym, dlatego nie każda książka z oceną 10/10 znajdzie się w tym zestawieniu ;). Poza tym też czas zmienia troszkę postrzeganie na wiele tematów.
Po kliknięciu w tytuł w nowym oknie wyświetli Wam się recenzja danego tytułu.
1. Carina Bartsch ,,Lato koloru wiśni" - ta książka nie znalazła się w tym zestawieniu, dlatego że dołączyła do moich ulubionych pozycji. Znalazła się tutaj dlatego, że przez cały rok nie znalazłam drugiej powieści z tak fantastycznym humorem. Do teraz zdarzy mi się wrócić do jej recenzji, tylko po to, by przeczytać śmieszne cytaty, które tam umieściłam. Niestety drugi tom mnie zawiódł, dlatego nie jest to kolejna ulubiona powieść.
2. Madame Connasse ,,Suka śmieje się ostatnia" - nie jest to typowa książka, a zbiór sentencji w stylu ripost, najczęściej z użyciem ironii, sarkazmu i czarnego humoru. Mimo, że wiele osób pisało w komentarzach, że tego typu rzeczy można znaleźć w internecie za darmo, to recenzja od stycznia nie schodzi z topki najchętniej czytanych recenzji. Wydaje mi się, że to o czymś świadczy...
3. Cassandra Clare ,,Miasto popiołów" - no coś w niej było, że mi się spodobała, chociaż teraz jak czytam czwarty tom, to próbuję znaleźć tą elektryczną iskrę i nie mogę, więc są dwa wyjścia, albo wyrosłam z tego typu książek (co jest bardzo prawdopodobne), albo po prostu do mnie już tak nie trafia.
4. Martyna Senator ,,Z otchłani" - moja ulubiona część z tego cyklu! Kaśka skradła moje serce. Jest to kolejna historia, która udowadnia, że mamy rodzimych autorów, którzy potrafią porwać swoim piórem.
5. Rupi Kaur ,,Mleko i miód'' - niebywale długo broniłam się przed tym tomikiem poezji, bo twierdziłam, że to nie dla mnie, a wszystko przez głupie przekonanie, które wzięło się ze szkoły, że poezja to nuda i niezrozumiały język. Nic bardziej mylnego! Do dzisiaj często wracam do tego tomiku, dlatego jeżeli macie podobne myślenie, to koniecznie zaryzykujcie.
6. J.Lynn ,,Zaczekaj na mnie" - wszyscy ci, którzy okrzyknęli Hoover królową New Adult powinni najpierw zabrać się za tę książkę, a dopiero później myśleć o statusie królowej. Ta książka jest tak wspaniała, a tak niedoceniania, że aż robi mi się przykro. Fani Colleen powinni sięgnąć po ten tytuł, bo jestem przekonana, że im się spodoba, a być może nawet znajdą kolejną ulubioną autorkę? :)
7. J.Lynn ,,Bądź ze mną" - jest to kontynuacja książki powyżej, ale rozprawia o innych bohaterach, choć o tych poprzednich też mamy parę słów. Obie podobają mi się niemalże tak samo, dlatego obie umieszczam na tej liście, choć po raz pierwszy czytałam je kilka lat temu.
8. Alwyn Hamilton ,,Duchy rebelii" - czy kogoś to w ogóle dziwi, nie? Bardzo dobrze, bo ta seria zasługuje na najlepsze oceny, jest klimatyczna, oryginalna i świetna! Jeżeli nie znacie to koniecznie przeczytajcie. A tak w gwoli przypomnienia dwa pierwsze tomy znalazły się na topce najlepszych książek 2017 roku, coś musi to oznaczać... <3
9. Paulina Hendel ,,Żniwiarz. Trzynasty księżyc" - czy kogoś to dziwi, znowu nie? Dwa pierwsze tomy również znalazły się na liście najlepszych książek 2017 roku, więc koniecznie musicie sięgnąć po te dwie serie. A ja aktualnie umieram w oczekiwaniu na czwarty tom, który pojawi się DOPIERO jesienią...
10. Jenny Han ,,Do wszystkich chłopców, których kochałam" - nie wiem czy ktoś pamięta, ale ja już w recenzji napisałam, że ta książka na pewno w tej topce się znajdzie, bo tak bardzo mi się spodobała. Również nie mogę się doczekać drugiego tomu, który na szczęście będzie w lutym!
11. JP Delaney ,,W żywe oczy" - ta książka już należy do innego gatunku, jest to thriller, ale jest on tak genialnie stworzony i tak bardzo złożony, że szok. Naprawdę. Jest to coś fantastycznego, do tego całość ma swój niepowtarzalny klimat, bo jego tłem jest kontrowersyjna poezja Baudelaire.
12. Laurelin Paige ,,Gliniarz" - wiem, że niektórzy widząc tego typu książkę, mogą się oburzyć, że przecież jest ona niewymagająca i mało ambitna, ale co z tego? Dla mnie była świetna, choć rzeczywiście nastawiona jest raczej na odpoczynek i niewymagające spędzenie czasu, ale takie książki też się świetnie czyta.
13. Marie Rutkoski ,,Zdrada" - dopiero teraz w pełni rozumiem rozgoryczenie osób, które przeczytały tę książkę szybciej niż ja, a właściwie obie książki, bo jest to drugi tom, i są załamane, że nie zostanie wydany trzeci. Te książki są naprawdę bardzo mocno niedoceniane. Według mnie to są majstersztyki, jak napisałam w recenzji, i niektórzy twórcy fantastyki powinni je przeczytać i zobaczyć jak tworzyć dobrze wykreowany świat.
1. Lynn Weingarten ,,Piękne samobójczynie" - bardzo dziwna książka, o bardzo dziwnym zakończeniu z którym nie do końca potrafię sobie poradzić, bo było tak psychiczne. Ale mimo wszystko książka, nie jest warta uwagi.
2. J.Sterling ,,Rozgrywka" - byłam przekonana, że ją pokocham, bo wydawała się schematyczna w sposób jaki lubię, nic bardziej mylnego. Tak irytującej i infantylnej bohaterki już bardzo dawno nie spotkałam.
3. Lucia Taboada ,,Ogarnij się i żyj bez kompleksów" - myślałam, że to będzie coś fajnego, a okazało się, że był to nudny a la poradnik, który nadawał się chyba dla podstawówki wchodzącej w wiek dojrzewania.
4. Katie Cotugno ,,99 dni lata" - kolejne moje rozczarowanie, sądziłam, że ta książka będzie przyjemną, letnią młodzieżówką. Niestety pomyliłam się. Książka jest bardzo słaba, a do tego donikąd nie prowadzi, bo na samym jej końcu wracamy do tego samego punktu wyjścia, który był na początku.
5. Regina Brett ,,Kochaj. 50 lekcji jak pokochać siebie, swoje życie i ludzi wokół'' - jest to już druga szansa jaką dałam autorce, ale się zawiodłam. Miałam na jej temat tyle do powiedzenia (a i tak miałam wrażenie, że nie powiedziałam wszystkiego co bym chciała), że jest to jedna z najdłuższych recenzji na blogu. Aż tyle zarzutów, a główne z nich to: ''fanatyczna wiara w Boga i wpychanie swoich poglądów do gardła, byleby przekazać światu pod przykrywką moralnych porad, że wie się lepiej i jest się mądrzejszym od reszty, bo wiele się wycierpiało i przeżyło. Uważam, że ta książka jest czymś, co nie niesie ogólnych wartości, bo jest o niczym''. Tak właśnie o niej napisałam, oczywiście w wielkim skrócie.
6. Mathilde Aloha ,,Story of Bad Boys 2" - pierwszy tom mi się bardzo spodobał, choć z punktu widzenia czasu, to nie mam pojęcia co mi się w nim podobało, bo drugi okazał się słaby, i trzymałam nadzieję w trzecim...
7. J.Sterling ,,Zmiana" - drugi tom i znowu na liście najgorszych, no cóż... Ta seria nie należy do moich ulubionych. Ogólnie uważam, że trzeci tom jest w porządku i mógłby istnieć sam, szału nie ma, ale na przeciętną książkę jest w sam raz. Pierwszy tom jest okropnie słaby, ale drugi to całkowita porażka, która w ogóle nie powinna powstać. (Podobne się wypowiadam o trylogii Hoover, tylko w innej kolejności tomach.)
8. M.Leighton ,,Jesteś moim zawsze" - czyli książka, która zamiast dawać nadzieje to je zabiera. Ja rozumiem, że życie to nie happy end, ale ta książka to jak dla mnie poddana, niż jakakolwiek próba walki. Dlatego nie kupiłam tego co przekazywała i dlatego też znajduje się w tym zestawieniu.
9. E L James ,,Pięćdziesiąt twarzy Greya" - nikogo to nie dziwi, prawda? Ją albo się kocha, albo nienawidzi. Ja ją chciałam przeczytać, by po prostu poznać książkową wersję i okazało się, że film jest o wiele ciekawszy, dość ironiczne. Jeżeli chcecie poznać moje trzy grosze na ten temat to zapraszam.
10. Sue Wallman ,,Kłamstwo minionego lata" - czyli historia, która właściwie nie wiem dla kogo została stworzona. Według mnie dla starszych czytelników będzie nudna i słaba, a dla młodszych nie do końca się nadaje przez niektóre fragmenty. Jedno jest pewne, jest słaba.
11. Stephanie Garber ,,Caraval. Chłopak, który smakował jak północ" - nie mam pojęcia czym się wszyscy tak zachwycali jak była jej premiera, ale ja tego nie znalazłam. Nie porwała mnie i nie udało się jej mnie zwieść, więc wszystko dla mnie było przewidywalne i nijakie.
12. Mathilde Aloha ,,Story of Bad Boys 3" - jestem głupia? Chyba tak, bo pomimo tego, że drugi tom okazał się bardzo słaby, to trzymałam nadzieję w tym, bo myślałam sobie, że skoro to ostatni tom, to na pewno będzie ciekawy. Myliłam się co do obu rzeczy, to nie jest ostatni tom oraz nie był ciekawy, był jeszcze gorszy niż drugi. I teraz mam dylemat czy być jeszcze głupszą i tracić czas na czwarty tom jak wyjdzie czy zwalczyć swój perfekcjonizm i zostawić serię niedokończoną...
13. Kim Holden ,,Promyczek" - czyli moja wisienka na torcie najgorszych książek tego roku. Jak piękna okładka może stwarzać pozory, niebywałe. Nie kupiła mnie ta historia, ba, irytowała mnie nasza główna bohaterka. Nie wzruszyła mnie, ani nie "zmieniła mojego patrzenia na życie" jak to wiele osób głosiło. Pewnie należę do wyjątków, ale naprawdę nie podobała mi się. Uważam, że ta książka jest po prostu słaba, a oprócz tego przez większą część jest o niczym.
I to całe zestawienie najlepszych i najgorszych książek, które wyróżniły się czymś od reszty, którą czytałam w 2018 roku. Zgadzacie się z którąś pozycją, albo może się nie zgadzacie? Chętnie dowiem się co na ten temat myślicie i chętnie poczytam takie same posty, jeżeli je tworzyliście, dlatego śmiało wtedy zostawiajcie linki w komentarzach, a na pewno zajrzę! :)
P.S. I zapraszam do wczorajszego posta, w którym macie moje podsumowanie 2018 roku ;).
P.S. I zapraszam do wczorajszego posta, w którym macie moje podsumowanie 2018 roku ;).
Nie przeczytałam żadnej z prezentowanych przez Ciebie książek, ale dzięki Tobie przypomniałam sobie kilka tytułów, które miałam już wcześniej w planach :) Najbardziej zaskoczyła mnie Twoja opinia o "Promyczku", chociaż nie jesteś pierwszą osobą, która uważa, iż ta książka jest po prostu słaba..
OdpowiedzUsuń<3
UsuńCzwarty tom Darów Anioła jest moim zdaniem najsłabszy, ale nie zrażaj się - warto czytać tą serię do końca, głównie dla tomu szóstego. Czytałam Do wszystkich chłopców, których kochałam ale w tym przypadku bardziej podobał mi się film. Książka była dla mnie raczej średnia. I zgadzam się co do Promyczka. Bardzo mnie ta książka rozczarowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku :)
https://life-ishappiness.blogspot.com
W takim razie postaram się jakoś przebrnąć :)
UsuńNadal ubolewam, że nie zostanie wydany trzeci tom Pojedynku, mimo że minęło już bardzo dużo czasu, odkąd czytałam tę serię. Podobnie jak Ty uważam, że ta historia nie została doceniona, mimo wielu zalet. 99 dni lata to książka, przed którą ledwie przebrnęłam, liczyłam na coś lekkiego, coś co mnie porwie, a dostałam niesamowicie słabą opowieść o irytującej nastolatce :(
OdpowiedzUsuńJa tak samo, chociaż czytałam ją stosunkowo niedawno, ból jest cały czas świeży... :/
UsuńZ Promyczkiem się nie zgodzę powieść bardzo mnie wzruszyła choć miała swoje wady.
OdpowiedzUsuńZaczekaj na mnie - czekałam dawno - ale jest cudna :)
<3
UsuńOglądałam tylko film "Do wszystkich chłopaków...." i mi się podobał a zarazem nie mam ochoty już na książkę :]
OdpowiedzUsuńPoza tym Grey - hmmm... mi się nie podobała ani książka, ani film :P
Zdziwiona jestem Promyczkiem, bo do tej pory słyszałam same dobre opinie. Ta książka kurzy się u mnie już tyle czasu, że chyba czas najwyższy samej się przekonać :]
Wszystkiego dobrego w NR :)
Jeżeli chodzi o Greya to według mnie ostatnia część filmu, nawet daje radę, ale szału też jakiegoś nie ma. Dziękuję i nawzajem! ;)
UsuńMega przydatny post :) Chętnie przeczytam te najlepsze książki w tym roku :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku! Buziaki,
www.twinslife.pl (klik)
<3
UsuńMi "Caraval" się podobał, ale ja nie miałam zbyt wielkich oczekiwań, co do niej.
OdpowiedzUsuń"Mleko i miód" jest po prostu świetne. Też byłam nim zachwycona.
swiatwedlugkasi.blogspot.com
<3
UsuńNie czytałam żadnej z twoich najlepszych, a to że Promyczka dałaś w najgorszych to Ci długo nie zapomnę :P
OdpowiedzUsuńHahaha, pewnie jak wiele osób, ale takie jest moje odczucie i odbiór tej książki :p
UsuńNie przeczytałam nic z podanych wyżej książek oprócz Greya.
OdpowiedzUsuńMasz rację, albo się kocha albo nienawidzi. Ja osobiście kocham i z każdą częścią kochałam bardziej.
Muszę przeczytać którąś z podanych wyżej.
W wolnej chwili zapraszam do mnie:
https://poziomka1.blogspot.com/
Koniecznie ;)
UsuńUwielbiam takie zestawienia, bo dzięki temu mogę sobie sama zrobić listę książek do przeczytania na przyszły rok! :) Większość z dobrych Twoim zdaniem pozycji chcę przeczytać i ja, ale na mojej liście znajdzie się również kilka książek, które okrzyknęłaś mianem "najgorszych", np. Regina Brett ;)
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam, super się je czyta (tworzy zresztą też!). Jej książki są bardzo popularne, więc mnie to nie dziwi, sama byłam ciekawa co w nich jest, no ale inna historia, że totalnie się rozczarowałam...
UsuńCzytałam The Winner Kiss <3 I było cudowne <3
OdpowiedzUsuńJa muszę spróbować, choć pewnie będę się męczyć, bo z angielskiego jestem słaba :/
UsuńZ wymienionych książek przeczytałam tylko Greya. :D Już dość dawno czytałam tę książkę i też nie zrobiła na mnie większego wrażenia. :D Chętnie przyjrzę się bliżej tym najlepszym książkom i zapoznam się z którymś tytułem. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! <3
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek. Swego czasu zastanawiałam się nad zakupem 99 Dni Lata, ale ostatecznie zrezygnowałam
OdpowiedzUsuńByła to bardzo dobra decyzja XD
UsuńCiekawy ranking :D Dużo tytułów mamy wspólnych :D
OdpowiedzUsuń<3
UsuńChoć długo się przed nią wzbraniałam, ostatni bardzo polubiłam poezję. Tak więc "Mleko i miód" jest wysoko na liście tych książek, które MUSZĘ kupić. "Do wszystkich chłopców, których kochałam" trafiła również na moją topkę najlepszych ubiegłego roku - wciąż pamiętam, jak bardzo oczarowała mnie ta historia, i nie mogę się doczekać kolejnego tomu już w lutym! "W żywe oczy" może nie porwała mnie tak jak "Lokatorka", ale JP Delaney zaskoczył mnie po raz kolejny. I masz rację, jest to wyjątkowo złożony thriller, a ja bardzo lubię takie skomplikowane książki. Do tego zainspirowała mnie, żeby wypożyczyć z biblioteki tomik poezji Baudelaire'a ;)
OdpowiedzUsuńA o tego "Promyczka" to mogłabym się spierać, ale szanuję to, że mamy pod tym względem odmienne zdanie ;)
Buziaki!
BOOKS OF SOULS
Pewnie wiele osób o niego mogłoby się ze mną spierać, ale tak wyszło :( Może gdybym ją przeczytała, gdy była bardziej na fali to może wtedy bardziej by mi się spodobała, bo trochę się zmieniłam od tamtego czasu...
UsuńJak tak teraz myślę, to mnie też "Promyczek" nie porwał i cieszę się, że nie zainwestowałam we własny egzemplarz. Zabrakło w nim tego czegoś... Za to "Caraval" uwielbiam i ja go będę serdecznie polecać :D
OdpowiedzUsuń